- To szkolenie jest zarówno zabawą, bo mamy tu rodziny z dziećmi, ale też takim sprawdzianem dla tych osób, które w przyszłości chcą wstąpić do wojska - mówi podporucznik Dominika Góralska, oficer prasowy 10. Opolskiej Brygady Logistycznej.

- Realizujemy przede wszystkim szkolenie z pierwszej pomocy. Ponadto pokazujemy sprzęt logistyczny. Uczestnicy mogą także pojawić się na specjalnym punkcie i ubrać całą odzież ochronną. Ponadto znajdują się punkty, gdzie uczestnicy mogą strzelić z różnego rodzaju broni. Najciekawszymi punktami w zasadzie są te, gdzie mogą podszkolić się z survivalu.

- Przyjechałem tutaj, bo chciałem się nauczyć podstawowych technik samoobronny - dodaje pan Łukasz i pani Patrycja.

- Jak radzić sobie w sytuacji właśnie jakiegoś skażenia biologicznego. Chciałem się dowiedzieć czegoś o tym, jak to jest w wojsku, bo chciałem kiedyś przystąpić do wojska. Jeżeli byłaby nadal taka możliwość, to bardzo chętnie, tylko musiałbym trochę potrenować. - Było bardzo fajnie. Uważam, że każdy z nas powinien spróbować czegoś takiego, bo żyjemy w dosyć dynamicznych czasach i warto mieć taką wiedzę, bo nie wiadomo, kiedy się ona może przydać.

Co ciekawe, w szkoleniu biorą udział nie tylko mieszkańcy Opolszczyzny, ale także z innych rejonów kraju. Przykładem jest pani Ewa, która do 10. Opolskiej Brygady Logistycznej przyjechała z Jastrzębia Zdroju.

- Jak na razie jesteśmy zadowoleni z tego, co tutaj nas spotyka. Przed nami świetny kurs samoobrony, strasznie krótki, postaram się wieczorem przypomnieć i powtórzyć sobie to, co tutaj było, aczkolwiek nawet nie wiem, czy na czas dojazdu do domu nie zapomnimy. Teraz, jeżeli chodzi o wrażenia dźwiękowe, to właśnie ten rzut granatem. Jak na razie instruktaż jest na piątkę, więc nawet z takimi paznokciami dałam radę odbezpieczyć i rzucić, aczkolwiek nie ukrywam, że myślałem, że poleci to gdzieś dalej niż tylko 25 metrów.

Dzisiejsze ( 25.02) zimowe szkolenie było ostatnim, które zostało zorganizowane podczas tegorocznych ferii.