Jak ustalili śledczy, zatrzymani założyli firmy, które oferowały - jak się okazało - fikcyjne szkolenia edukacyjne czy zajęcia zawodowe. Pieniądze trafiły m.in. na kursy komputerowe, które były organizowane... bez komputerów.

Według CBA podejrzani w tym celu założyli podmioty gospodarcze, prowadzące szkoły niepubliczne o uprawnieniach szkół publicznych dla dorosłych. Działalność polegała na tym, że po przedłożeniu przez organy właściwe do reprezentowania tych podmiotów sfałszowanych dokumentów wyłudzali od samorządów dotacje.

Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, proceder prowadził do nienależnego pobrania od samorządów dotacji oświatowych, pochodzących ze środków subwencji przekazanych gminom przez ministra finansów.

Jak podaje CBA, śledczy zabezpieczyli dokumenty, sprzęt elektroniczny samochody nieruchomości o wartości łącznej ponad 17,5 mln zł.