Delegatura NIK w Opolu skontrolowała dotacje na stołówki szkolne. W jednej gminie stwierdzono wiele nieprawidłowości
Czterem gminom przyjrzała się delegatura Najwyższej Izby Kontroli w Opolu pod kątem wydania rządowych pieniędzy na utworzenie lub doposażenie szkolnych stołówek. Mowa o Walcach, Popielowie, Oleśnie i Kietrzu.
Choć wszystkie samorządy zrealizowały zadanie, w przypadku Kietrza stwierdzono nieprawidłowości wskazujące na konieczność zwrotu całej dotacji.
- W tej gminie nieterminowo realizowano zadanie z programu "Posiłek w domu i w szkole", ale nie chodziło o zwykłe niedochowanie terminów - mówi Jarosław Pałęga, główny specjalista kontroli państwowej delegatury NIK w Opolu.
- Choć wykonawca nie dostarczył żadnego z urządzeń, zastępca burmistrza potwierdził w protokole ich odbiór. Na tej podstawie dokonano zapłaty całości wynagrodzenia. Dodatkowo kiedy zastępca burmistrza zawierał umowę na dostawę oraz montaż urządzeń, nie przedłożył dokumentów skarbnikowi do podpisu.
Poza tym dotacją sfinansowano niedozwolone zakupy za niemal 53 tysiące złotych. - W sposób niegospodarny doprowadzono do zutylizowania lamp LED po niecałych pięciu miesiącach użytkowania - dodaje Pałęga.
- Zdaniem NIK, to było działanie niegospodarne. Tak samo oceniono zamontowanie pieca, kotła i okapu po dziesięciu miesiącach od dnia zapłaty za te urządzenia. To skutkowało utratą gwarancji za dany okres.
Według NIK, w gminie Kietrz świadomie naruszono także przepisy o rachunkowości. Chodzi o ewidencjonowanie i umarzanie środków trwałych o wartości przekraczającej 10 tysięcy złotych.
Do sprawy wrócimy.
- W tej gminie nieterminowo realizowano zadanie z programu "Posiłek w domu i w szkole", ale nie chodziło o zwykłe niedochowanie terminów - mówi Jarosław Pałęga, główny specjalista kontroli państwowej delegatury NIK w Opolu.
- Choć wykonawca nie dostarczył żadnego z urządzeń, zastępca burmistrza potwierdził w protokole ich odbiór. Na tej podstawie dokonano zapłaty całości wynagrodzenia. Dodatkowo kiedy zastępca burmistrza zawierał umowę na dostawę oraz montaż urządzeń, nie przedłożył dokumentów skarbnikowi do podpisu.
Poza tym dotacją sfinansowano niedozwolone zakupy za niemal 53 tysiące złotych. - W sposób niegospodarny doprowadzono do zutylizowania lamp LED po niecałych pięciu miesiącach użytkowania - dodaje Pałęga.
- Zdaniem NIK, to było działanie niegospodarne. Tak samo oceniono zamontowanie pieca, kotła i okapu po dziesięciu miesiącach od dnia zapłaty za te urządzenia. To skutkowało utratą gwarancji za dany okres.
Według NIK, w gminie Kietrz świadomie naruszono także przepisy o rachunkowości. Chodzi o ewidencjonowanie i umarzanie środków trwałych o wartości przekraczającej 10 tysięcy złotych.
Do sprawy wrócimy.