Wicepremier prof. Piotr Gliński gościem specjalnym Radia Opole [ROZMOWA, FILM]
Mija 77 lat od wyzwolenia Stalagu 344 Lamsdorf. W uroczystościach rocznicowych w Łambinowicach uczestniczył prof. Piotr Gliński, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Wicepremier odniósł się szeroko do obecnej sytuacji w Ukrainie, wojny wywołanej przez Rosję. Mówił również o szerokim rozdźwięku w tzw. "koalicji antyputinowskiej".
- Trudno się pozbyć myśli o tym, co dzieje się na Ukrainie. Historia przyśpieszyła i gdy jesteśmy tu, w Łambinowicach, pamiętamy o straszliwych zbrodniach, trudno się pozbyć refleksji dotyczących współczesności - powiedział wicepremier Gliński.
- Zawsze mówiliśmy, że po to budujemy miejsca pamięci o tragedii, o drugiej wojnie światowej, żeby to się nie powtórzyło. Historia nas dogoniła, mam to na wyciągnięcie ręki. Dzieci, kobiety, niewinni ludzie są mordowani - mówił gość specjalny Radia Opole.
Zaznaczył, że wojska Putina dzięki bohaterskiej obronie Ukrainy, nie potrafią sobie poradzić inaczej jak przez mordowanie cywili.
- Musimy szukać nowych rozwiązań, także niebezpiecznych jak wizyta w Kijowie (premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. red.). Ona była przemyślana, musimy zmuszać naszych koalicjantów za oceanem i europejskich do myślenia w nowy sposób. Dlatego ta propozycja pokojowej misji NATO - wyjaśnił wicepremier Piotr Gliński.
- Jest rozdźwięk w koalicji antyputinowskiej, bo ona jest, budujemy jedność europejską, atlantycką, zależy nam na tym, żeby mówić jednym głosem, ale jednocześnie nasz głos i kilku liderów europejskich się wyróżnia.
Wicepremier i mister kultury i dziedzictwa narodowego podkreślił, że musimy pomóc Ukrainie w wojnie.
- Kwestie zachowania zabytków, czy ochrony dzieł sztuki są drugorzędne, ale jesteśmy obecni w tych kwestiach. Powołaliśmy specjalny zespół, który zajmuje się wspieraniem Ukrainy w obszarze kultury i dziedzictwa. Wiele transportów polskich materiałów, które służą do ochrony zabytków i dzieł sztuki trafiło już na Ukrainę. Analizujemy, czy będą kolejne i musimy to skonfrontować z możliwościami transportu w sytuacji wojny - podkreślił.