Maciej Stępień, naczelnik Wydziału Kultury i Sportu w brzeskim starostwie, który dotarł na miejsce z pomocą podkreśla, że w tej chwili Ukraińcy proszą o noktowizory, kamizelki kuloodporne czy worki na krew. - Dostaliśmy listę kilkunastu produktów, na której znalazły się kamizelki kuloodporne, jednak tego żądania nie udało się teraz zrealizować od ręki. Może uda się kolejnym razem, ponieważ naszych przyjaciół z Horodenki nie pozostawimy i na pewno wsparcie będziemy dostarczać - mówi Stępień.

Pomoc, którą dostarczono około 200 kilometrów w głąb Ukrainy została zakupiona przez starostwo, część przekazała także straż pożarna.

Maciej Stępień relacjonuje, że wjazd na terytorium Ukrainy przez przejście w Dorohusku odbywa się bez problemów, natomiast kolejki są w druga stronę. By wjechać do naszego kraju w kolejce trzeba spędzić około kilkunastu godzin.

Dodajmy, że Brzeg przyjął także kilkudziesięciu mieszkańców Horodenki. Horodenka to partnerski powiat starostwa brzeskiego.