Trzeba było poszerzyć jezdnię i zapewnić pobocza, aby dostać dotację z budżetu państwa. Magistrat uzyskał pozwolenia na usunięcie kasztanowców, ale jednym z warunków były nasadzenia zastępcze, między innymi kasztanowców.

- Wcześniej spotkaliśmy się z mieszkańcami, gdzie przedstawiliśmy warunki - mówi burmistrz Jan Leszek Wiącek.

- Mieszkańcy byli wręcz zadowoleni z takiej decyzji. Te drzewa rosły nie tylko zawężając drogę, ale również blisko domostw. Podczas wichur i wobec warunków atmosferycznych, z jakimi mamy do czynienia coraz częściej mieszkańcy ocenili, że będą zdecydowani bezpieczniejsi.

W internecie pojawiły się głosy krytyczne co do usunięcia drzew, więc burmistrz zorganizował drugie spotkanie z mieszkańcami Szymonkowa.

- W tym spotkaniu uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Mieszkańcy stwierdzili, że całkowicie satysfakcjonuje i zadowala ich decyzja o wykonaniu drogi w takim zakresie. Chodzi o asfaltowanie i wykonanie rowów, nowych przepustów oraz nowych wjazdów.

Przebudowa kosztowała ponad milion złotych, a 930 tysięcy dała dotacja z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg.