Mundurowi natrafili na tak zwaną dziuplę przy sprawie volkswagena skradzionego w Wołczynie wiosną ubiegłego roku. Tam znaleźli siedem skradzionych samochodów i kilkanaście już rozebranych na części oraz gotowych do sprzedaży.

- Zatrzymaliśmy jednego z podejrzanych, a później w ręce kryminalnych wpadło czterech jego wspólników w wieku od 21 do 25 lat - mówi aspirant sztabowy Dawid Gierczyk, oficer prasowy kluczborskiej policji.

- Zajmujący się sprawą policjanci ustalili, że podejrzani mieli kraść samochody we Wrocławiu. Następnie sprowadzali je do powiatu kluczborskiego, gdzie były rozbierane na części i sprzedawane. Łącznie podejrzani skradli ponad 20 aut. Z tej liczby kryminalni odzyskali 7 samochodów, które powróciły już do właścicieli. Straty, jakie oszacowali właściciele pojazdów, sięgają 30 000 złotych.

Zatrzymani przyznali się do zarzucanych czynów i grozi im kara do 10 lat więzienia. Sąd zdecydował o areszcie tymczasowym dla trzech mężczyzn, dwóch kolejnych ma dozór policyjny.