Decyzję o przekształceniu szpital otrzymał w piątek (10.12). W ciągu weekendu trzeba było rozlokować dotychczasowych pacjentów niecovidowych.

- Stan 6 dzieci pozwalał na wypisanie ich do domów, 1 dziecko trafiło do Opola, a 2 do Prudnika – mówi dr Danuta Gmyrek, kierowniczka oddziału dziecięcego. - Cały czas są telefony, wypisujemy i cały czas, sukcesywnie kolejne dzieci są przyjmowane. Jedzie akurat dziecko z Olesna. Z takim nasileniem przyjęć to dopiero teraz mamy do czynienia. Teraz, oprócz objawów oddechowych, to są jeszcze objawy ze strony przewodu pokarmowego. Pokrywały się biegunki, był nawet zidentyfikowany rotawirus z sarsem.

Obecnie w szpitalu w Kędzierzynie-Koźlu przebywa 12 małych pacjentów covidowych, ale sytuacja jest dosyć dynamiczna.

- W tej sytuacji nie jesteśmy w stanie przyjmować najmłodszych pacjentów, którzy nie są zarażeni koronawirusem – mówi Jarosław Kończyło, dyrektor SPZOZ Kędzierzyn-Koźle. - Dzieci, które mają inne schorzenia niż Covid będą trafiać do innych szpitali. Takim jest na pewno oddział dziecięcy w Strzelcach Opolskich. Dyrekcja szpitala jest poinformowana o tym, by te przyjęcia realizować z powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego. Niemniej jednak nie ma rejonizacji i tak naprawdę dzieci będą trafiać nie tylko do Strzelec Opolski, ale i do innych lokalnych szpitali.

Pediatrzy apelują do rodziców o niebagatelizowanie objawów chorobowych u najmłodszych, kontakt z lekarzem rodzinnym i wykonywanie testów w kierunku koronawirusa. Nawet u małych dzieci przebieg choroby Covid-19 może być gwałtowny. W kozielskim szpitalu w czwartej fali leczono już m.in. 10-latka, który doznał udaru niedokrwiennym tętnicy mózgu, wywołanym przez wirus SARS-CoV-2.

Dodajmy, dziś w nocy Ministerstwo Zdrowia zakończyło wystawiać skierowania na szczepienia przeciwko COVID-19 dla dzieci w wieku 5-11 lat. Od czwartku rozpoczną się szczepienia dla tej grupy wiekowej.