W Opolu biorą się za porzucone samochody. Na początek podwyższają opłaty za ich usuwanie i przechowywanie
Podwyżkę cen za usuwanie i "przechowywanie" wraków przegłosowała opolska rada miasta. Chodzi o auta porzucone na ulicach miasta, które często zajmują miejsca parkingowe albo zalegają na poboczach. W ubiegłym roku straż miejska usunęła 89 takich samochodów, a do końca września bieżącego roku już 43.
Samo usunięcie kosztuje właściciela auta 542 złote. Dodatkowo naliczana jest opłata dzienna za przechowywanie pojazdu na parkingu. W pierwszych 30 dobach wynosić będzie 46 złotych, a było 30.
Za wrak można uznać samochód bez tablic rejestracyjnych lub taki, którego stan wskazuje na to, że od dłuższego czasu nie jest używany.
Jak podkreśla Krzysztof Maślak, komendant Straży Miejskiej w Opolu zjawisko to jest długotrwałe. Zaczęło się kilkanaście lat temu, kiedy kierowcy zaczęli sprowadzać samochody z zagranicy.
- One dzisiaj już się nie nadają do eksploatacji, nie przechodzą rejestracji, badań technicznych i zostają porzucane. Znajdujemy dużo "wraków", które przechodziły dziwną sprzedaż. To znaczy, czasami docieramy dopiero do 6, czy 7 właściciela. Wychodzi więc na to, że ktoś ten samochód sprowadził do kraju, użytkował go kilka lat i później sprzedaże odbywały się co 2-3 tygodnie.
- Mamy nadzieję, że wysokość tych opłat da do myślenia kierowcom i zanim zostawią pojazd, to pomyślą - dodaje Adam Leszczyński, rzecznik prasowy opolskiego ratusza.
- Ci kierowcy, niech nie myślą sobie też, że my te samochody im przywieziemy na wygodny i bezpieczny parking, bo tutaj te kwoty są olbrzymie. Przypomnę, że opłaty są naliczane za każdy dzień, poczynając już od pierwszego, kiedy samochód się znajdzie na parkingu. One wahają się między kwotą 24 złote a 156. Te opłaty naliczane są na 30 dni.
Co ważne w walce z wrakami mogą pomóc też sami mieszkańcy. Wystarczy zgłaszać taką informację o porzuconym pojeździe do straży miejskiej.
Za wrak można uznać samochód bez tablic rejestracyjnych lub taki, którego stan wskazuje na to, że od dłuższego czasu nie jest używany.
Jak podkreśla Krzysztof Maślak, komendant Straży Miejskiej w Opolu zjawisko to jest długotrwałe. Zaczęło się kilkanaście lat temu, kiedy kierowcy zaczęli sprowadzać samochody z zagranicy.
- One dzisiaj już się nie nadają do eksploatacji, nie przechodzą rejestracji, badań technicznych i zostają porzucane. Znajdujemy dużo "wraków", które przechodziły dziwną sprzedaż. To znaczy, czasami docieramy dopiero do 6, czy 7 właściciela. Wychodzi więc na to, że ktoś ten samochód sprowadził do kraju, użytkował go kilka lat i później sprzedaże odbywały się co 2-3 tygodnie.
- Mamy nadzieję, że wysokość tych opłat da do myślenia kierowcom i zanim zostawią pojazd, to pomyślą - dodaje Adam Leszczyński, rzecznik prasowy opolskiego ratusza.
- Ci kierowcy, niech nie myślą sobie też, że my te samochody im przywieziemy na wygodny i bezpieczny parking, bo tutaj te kwoty są olbrzymie. Przypomnę, że opłaty są naliczane za każdy dzień, poczynając już od pierwszego, kiedy samochód się znajdzie na parkingu. One wahają się między kwotą 24 złote a 156. Te opłaty naliczane są na 30 dni.
Co ważne w walce z wrakami mogą pomóc też sami mieszkańcy. Wystarczy zgłaszać taką informację o porzuconym pojeździe do straży miejskiej.