- Zadzwonił telefon stacjonarny – opowiada pani Regina. - Słyszę w telefonie płacz: mamo spowodowałem wypadek, zginęła młoda kobieta. Za pięć sekund włączyła się do rozmowy kobieta, która mówi: jestem policjantką, pan Marcin jest zatrzymany, jeżeli ma pani jakieś pieniądze, to trzeba wpłacić kaucję, a prokurator czeka. Wszystko działo się bardzo szybko. Miałam nie odkładać telefonu, nic innego nie robić, tylko szybko szykować pieniądze. Przestrzegam was wszystkich – uważajcie! Nigdy nie myślałam, że dam się tak złapać…

- Gdy kobieta zorientowała się, że została oszukana, sprawę zgłosiła na policję - mówi Magdalena Nakoneczna z kędzierzyńskiej komendy. - Kobieta sądząc, że pomaga synowi, przekazała oszustom ponad 23 tysiące złotych. Dzięki współpracy z funkcjonariuszami z innego województwa policjanci odzyskali i oddali pokrzywdzonej wszystkie utracone pieniądze.

W tym przypadku udało się odzyskać pieniądze. Nie jest to niestety częste – oszuści zmieniają metody działania, przemieszczają się po całym kraju i są trudni do złapania. Dlatego tak ważne jest uświadamianie starszych osób, co zrobić, żeby nie paść ich ofiarą.