Dwudziesty raz drwale spotkali się na zawodach w Bobrowej. Dwie kobiety nie ustępowały kolegom po fachu [ZDJĘCIA]
Dobiegają końca XX Międzynarodowe Zawody Drwali w Bobrowej. Od wczoraj (06.07) 30 mężczyzn z Polski, Słowacji, Niemiec i Francji oraz 2 kobiety rywalizują w pięciu konkurencjach.
Trzeba było poradzić sobie ze ścinką i obalaniem drzewa do celu, jak najszybszym przygotowaniem pilarki do pracy, przerzynką kłód oraz okrzesywaniem.
Mirosław Woźny, prezes OSP Bobrowa i organizator zawodów, mówi o udziale kobiet i najtrudniejszych konkurencjach.
- Jest ogólne zaskoczenie, że panie biorą udział. Ten zawód jest przypisywany mężczyznom, a nie kobietom. One jednak postanowiły wziąć udział, idzie im bardzo dobrze i tutaj nie ma różnicy między mężczyzną a kobietą. Najtrudniejsza konkurencja to ścinka i obalanie drzewa do celu, bo potrzeba dużej precyzji. Trudne wydaje się także okrzesywanie, bo liczy się czas oraz dokładność.
Dajana Pluskota, 18-letnia debiutantka, przygotowywała się do zawodów przez dwa miesiące, trenując półtorej godziny dziennie. Wspomina początki pracy z pilarką.
- Na początku było bardzo trudno - nie umiałam odpalić pilarki. Miałam kurs pilarza, na którym wszystko wyglądało inaczej niż tutaj na zawodach. Technika jest zupełnie inna, choć ścinka niby podobna. Kiedy już zaczęłam, miałam dużo zapału, spodobało mi się to bardzo i postanowiłam wystartować w zawodach. Jak tylko ukończyłam 18 lat oraz zrobiłam kurs pilarza, od razu zapisałam się na zawody.
Według Zenona Sobolewskiego, drwala z 19-letnim doświadczeniem, do udanego występu bardziej potrzebna jest spokojna głowa niż siła fizyczna.
- Obecnie pilarki nie są aż tak bardzo ciężkie, bo ważą mniej i mają dużo mocy. Wygrywa głowa - jeśli ma się wolną głowę, wszystko idzie bez problemu. Ważne jest też szczęście przy losowaniu drzewa i kolejności startu. Nie można zapominać również o precyzji, bez której nie ma co myśleć o sukcesie.
Radio Opole było patronem medialnym dwudziestych Międzynarodowych Zawodów Drwali w Bobrowej. Więcej o tym temacie w jutrzejszym magazynie Reporterskie tu i teraz.
Mirosław Woźny, prezes OSP Bobrowa i organizator zawodów, mówi o udziale kobiet i najtrudniejszych konkurencjach.
- Jest ogólne zaskoczenie, że panie biorą udział. Ten zawód jest przypisywany mężczyznom, a nie kobietom. One jednak postanowiły wziąć udział, idzie im bardzo dobrze i tutaj nie ma różnicy między mężczyzną a kobietą. Najtrudniejsza konkurencja to ścinka i obalanie drzewa do celu, bo potrzeba dużej precyzji. Trudne wydaje się także okrzesywanie, bo liczy się czas oraz dokładność.
Dajana Pluskota, 18-letnia debiutantka, przygotowywała się do zawodów przez dwa miesiące, trenując półtorej godziny dziennie. Wspomina początki pracy z pilarką.
- Na początku było bardzo trudno - nie umiałam odpalić pilarki. Miałam kurs pilarza, na którym wszystko wyglądało inaczej niż tutaj na zawodach. Technika jest zupełnie inna, choć ścinka niby podobna. Kiedy już zaczęłam, miałam dużo zapału, spodobało mi się to bardzo i postanowiłam wystartować w zawodach. Jak tylko ukończyłam 18 lat oraz zrobiłam kurs pilarza, od razu zapisałam się na zawody.
Według Zenona Sobolewskiego, drwala z 19-letnim doświadczeniem, do udanego występu bardziej potrzebna jest spokojna głowa niż siła fizyczna.
- Obecnie pilarki nie są aż tak bardzo ciężkie, bo ważą mniej i mają dużo mocy. Wygrywa głowa - jeśli ma się wolną głowę, wszystko idzie bez problemu. Ważne jest też szczęście przy losowaniu drzewa i kolejności startu. Nie można zapominać również o precyzji, bez której nie ma co myśleć o sukcesie.
Radio Opole było patronem medialnym dwudziestych Międzynarodowych Zawodów Drwali w Bobrowej. Więcej o tym temacie w jutrzejszym magazynie Reporterskie tu i teraz.