Po polsku, czesku i niemiecku modlili się wierni w Zlatych Horach. To już 23. Pielgrzymka Trzech Narodów
Trzy narody w trzech różnych językach połączyły się w jednej modlitwie. W sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych w Zlatych Horach spotkali się Czesi, Niemcy i Polacy.
W programie tradycyjnej Pielgrzymki Trzech Narodów znalazły wspólny różaniec i msza święta, którą celebrowali między innymi biskup pomocniczy diecezji opolskiej Paweł Stobrawa i ordynariusz ostrawsko-opawski biskup František Lobkowicz.
- Mimo różnych języków, którymi się posługujemy potrafimy wspólnie się modlić - mówi ks. Piotr Tarliński, duszpasterz mniejszości narodowych diecezji opolskiej, organizator pielgrzymki. - Słyszymy tu trzy języki, które się łączą w jednej modlitwie. Słyszmy czeski, polski i niemiecki, a ludzie swobodnie przechodzą z jednego języka w drugi. Modlitwa niesie tę łódź Kościoła, w której siedzą ludzie różnych języków i kultur wspaniałą falą w stronę słońca, życia i nadziei, której my tak bardzo wszyscy potrzebujemy - dodaje.
Ze zrozumieniem poszczególnych części liturgii nie mieli także problemu uczestnicy wydarzenia.
- Jest to bardzo wzruszające, że w trzech językach odprawia się mszę świętą. Jest to bardzo urokliwe miejsce, pełne zadumy. Można się tu po prostu zregenerować - mówi jedna z uczestniczek, która przybyła na pielgrzymkę z Ujazdu. - Przyjeżdżamy tu rok rocznie. Znamy język i polski, i czeski. Akurat jesteśmy ze Śląska, więc po śląsku także umiemy mówić. Wszystko można zrozumieć i o wszystko prosić - zauważa uczestniczka z Kędzierzyna-Koźla.
Sanktuarium maryjne w Zlatych Horach obchodzi w tym roku 300-lecie powstania. Pielgrzymka Trzech Narodów była centralnym punktem uroczystości jubileuszowych.
- Mimo różnych języków, którymi się posługujemy potrafimy wspólnie się modlić - mówi ks. Piotr Tarliński, duszpasterz mniejszości narodowych diecezji opolskiej, organizator pielgrzymki. - Słyszymy tu trzy języki, które się łączą w jednej modlitwie. Słyszmy czeski, polski i niemiecki, a ludzie swobodnie przechodzą z jednego języka w drugi. Modlitwa niesie tę łódź Kościoła, w której siedzą ludzie różnych języków i kultur wspaniałą falą w stronę słońca, życia i nadziei, której my tak bardzo wszyscy potrzebujemy - dodaje.
Ze zrozumieniem poszczególnych części liturgii nie mieli także problemu uczestnicy wydarzenia.
- Jest to bardzo wzruszające, że w trzech językach odprawia się mszę świętą. Jest to bardzo urokliwe miejsce, pełne zadumy. Można się tu po prostu zregenerować - mówi jedna z uczestniczek, która przybyła na pielgrzymkę z Ujazdu. - Przyjeżdżamy tu rok rocznie. Znamy język i polski, i czeski. Akurat jesteśmy ze Śląska, więc po śląsku także umiemy mówić. Wszystko można zrozumieć i o wszystko prosić - zauważa uczestniczka z Kędzierzyna-Koźla.
Sanktuarium maryjne w Zlatych Horach obchodzi w tym roku 300-lecie powstania. Pielgrzymka Trzech Narodów była centralnym punktem uroczystości jubileuszowych.