Za dostosowaniem się do zaleceń RIO zagłosowało 13 radnych, a 9 było przeciw.

- Cieszę się, że obroniono autorytet samorządu miasta - mówi prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. - Spory z RIO, jeszcze tak nieuzasadnione jak ten, narażałyby samorząd Opola na utratę tego autorytetu, więc miło, że radni zgodzili się z tym, o czym mówiliśmy i o tym, co mówiła RIO - mówi prezydent Wiśniewski.

Wątpliwości miał radny PiS Marek Kawa, autor korekty budżetu, której zgodność z prawem zakwestionowała RIO.

- Apelowałem, aby skarbnik i sekretarz miasta odnieśli się do genezy tej korekty – mówi Marek Kawa. - To było raczej enigmatyczne ustosunkowanie się, prezydent wolał to przeforsować politycznie, a duża część rady ma pewne wątpliwości. Ja wolałem, aby to jednak sąd rozstrzygnął, czy działaliśmy zgodnie, czy niezgodnie z prawem - mówi Kawa.

To nie jedyna nadzwyczajna sesja Rady Miasta Opola zwołana na dziś. Podczas drugiego posiedzenia radni nie przyznali upoważnienia Marcinowi Ociepie, przewodniczącemu rady miasta do wniesienia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sporze z Regionalną Izbę Obrachunkową. Chodzi o inną korektę budżetu, w której radni zapisali pieniądze na zakup drona antysmogowego, przesadzarki do drzew i remont biblioteki. Tym pomysłom był przeciwny prezydent, a RIO uznała, że zagłosowano niezgodnie z prawem.

Finalnie uchwałę poparło 10 radnych, tyle samo było przeciw. To oznacza, że miasto nie kupi drona antysmogowego i przesadzarki, ale możliwe, że znajdą się fundusze na remont biblioteki, o którą zabiegał radny Marcin Gambiec. Dodajmy, że jeszcze przed sesją zapewniał, że najlepiej by spór rozstrzygnął sąd, ale finalnie nie głosował.