- Start w tego typu regatach wymaga przede wszystkim zgrania się członków załogi - mówił tuż przed wypłynięciem kpt. Andrzej Kopytko. - Zgrania na takich krótkich regatach, tzw. bojkowych, kiedy jest mało czasu na wszystkie manewry. Wszystko trzeba wykonywać w bardzo dobrym timingu. Mieliśmy jeden dzień przygotowań w piątek. Udało się wykonać wszystkie manewry poprawnie. Trzymamy kciuki, żeby nie było wpadki przy jakimś manewrze.

- Piątkowy trening był intensywny - przyznaje Łukasz Śmierciak, członek załogi jachtu Opole. Trochę się uczyliśmy tego, jak poradzić sobie głównie ze spinakerem, to żagiel, który stawia się w odpowiednim momencie i nabiera się dodatkowej prędkości. Warto go postawić, a nawet należy. Obserwowaliśmy też inne ekipy, które pływały razem z nami, bo wczoraj był dzień treningowy i można było sobie popływać od boi do boi.

Żeglarski Puchar Trójmiasta odbywa się od 6 lat. W tym roku gospodarzem inauguracji regat jest Gdynia. Następnie załogi zacumują w Sopocie, a finał zmagań odbędzie się w niedzielę (27.05) w Gdańsku.

Kapitan Andrzej Kopytko planuje w tym sezonie wystartować w kilku regatach, w tym w bardzo wymagającej Bitwie o Gotland we wrześniu.