- Za tę sytuację odpowiada błędny szacunek PKP PLK - dodaje Ogłaza. - To nie województwo opolskie tylko Polskie Linie Kolejowe przygotowały nam taką, a nie inną wycenę naszych trzech projektów. Zależało nam, żeby wpisane do Regionalnego Programu Operacyjnego były trzy projekty. To są trzy linie, które mają istotne znaczenie z punktu widzenia regionalnych przewozów pasażerskich. Poprosiliśmy o wycenę PLK, czyli firmę, która się tym zajmuje, która jest jedyną w Polsce zarządzającą infrastrukturą kolejową i w nią inwestuje. I dostaliśmy konkretna odpowiedź, pierwszą, drugą, trzecią. Trzy razy dosypywaliśmy pieniędzy.

- Koszt prac na torach pomiędzy Opolem a Nysą to 101,5 mln zł, za resztę pieniędzy przygotujemy dokumentację projektową dla pozostałych dwóch inwestycji, chcemy dołączyć do tego także remont linii kolejowej Racławice - Głubczyce - Baborów - Kietrz - Racibórz - wyjaśnia gość Radia Opole. - Chcemy doprowadzić do takiej sytuacji, że mamy trzy gotowe dokumentacje. Wymusimy na PLK, żeby z pieniędzy, które prawdopodobnie pod koniec perspektywy się pojawią, wykonano remonty, które zostaną przez nas przygotowane dokumentacyjnie.

- To nie są inwestycje województwa opolskiego, linie kolejowe należą do PLK i PLK ma obowiązek je remontować - podkreśla Szymon Ogłaza.