- Pociąg z Nysy, który wyjeżdża o godzinie 5.08 zepsuł się i został cofnięty do Nysy. Pasażerowie dojadą do stolicy regionu dopiero około 10.00 - relacjonuje.

Przedstawiciel spółki Przewozy Regionalne Ireneusz Cieślik wyjaśnia, że uszkodzony szynobus zablokował trasę - przejazd w tym miejscu odbywa się jednotorowo - i trzeba było go usunąć. Podjęto próby zapewnienia pasażerom dojazdu do pracy autobusami, jednak i tu pojawiły się komplikacje.

- Niestety telefon w PKS-ie Nysa był głuchy, wszyscy inni przewoźnicy, z których usług korzystamy w takich sytuacjach, tym razem nam odmówili tłumacząc, że mają swoje umowy, sezon wakacyjny, wyjazdy. Czas nie działał na naszą korzyść. Zadzwonił do nas jeden z przewoźników, zadeklarował dwa autobusy komunikacji zastępczej. Ze swojej strony bardzo przepraszam wszystkich naszych klientów za zaistniałą sytuację, którzy spóźnili się do pracy czy na jakiś wyjazd na urlop - tłumaczy Cieślik.

Popołudniowe odjazdy pociągów powinny się odbywać bez zakłóceń.