Ratownicy z psami ćwiczą pod Brzegiem. "Zniszczone dwa samochody i wykolejone trzy wagony, są poszkodowani"
W powiecie brzeskim trwają V manewry „Search&Rescue”. Ćwiczenia organizują druhowie z OSP Lipki, a bierze w nich udział kilkanaście grup i sekcji poszukiwawczych wraz z psami. W nocy przeprowadzono pierwsze duże pozorowane działania. Na poligonie wojskowym w Pępicach zorganizowano pozorowaną katastrofę kolejową. "Poszkodowanych" zostało łącznie kilkadziesiąt osób. W działaniach brali udział strażacy, ratownicy medyczni oraz 25 wyszkolonych czworonogów.
Ćwiczenia ruszyły punktualnie o 22. "Zniszczone dwa samochody i wykolejone trzy wagony kolejowe. Poszkodowanych kilkadziesiąt osób" – tak brzmiał oficjalny komunikat, który trafił do służb ratowniczych.
- Ekipy poszukiwawcze nie mają tutaj do czynienia z gruzowiskiem, do czego są przyzwyczajone – mówi Łukasz Nowak, szef sekcji OSP Suchy Bór, współorganizatorów manewrów.
- Dla niektórych psów i dla ratowników takie ćwiczenia to nowość. Tutaj nie ma ziemi, powalonych budynków, tutaj jest metal i zadymienie, czyli nowe warunki pracy dla czworonogów. Pora nocna też jest ważna – dodaje Nowak.
W nocnych ćwiczenia brało udział 10 jednostek straży pożarnej i kilkanaście sekcji poszukiwawczych z całego kraju. Łącznie na poligonie w Pępicach uczestniczyło ponad 150 osób i 25 wyszkolonych czworonogów. Było również pogotowie oraz policja. Na miejscu sprawdzono koordynację wielu służb. Najważniejszym aspektem była jednak współpraca z psami.
- On jest niezastąpiony w trakcie ćwiczeń i prawdziwej akcji poszukiwawczo-ratowniczej – podkreśla Szymon Oparowski z OSP Lipki. - Psi nos jest niezawodny i nie zastąpi go żaden sprzęt oraz człowiek, dlatego tak bardzo ich potrzebujemy do naszych działań.
Dziś (10.06) grupy poszukiwawcze będzie można spotkać w lesie koło węzła autostradowego Brzeg na wysokości Przylesia.
A w poniedziałek w Radiu Opole po godzinie 14 będzie można wysłuchać szerszej relacji z manewrów „Search&Rescue”.
- Ekipy poszukiwawcze nie mają tutaj do czynienia z gruzowiskiem, do czego są przyzwyczajone – mówi Łukasz Nowak, szef sekcji OSP Suchy Bór, współorganizatorów manewrów.
- Dla niektórych psów i dla ratowników takie ćwiczenia to nowość. Tutaj nie ma ziemi, powalonych budynków, tutaj jest metal i zadymienie, czyli nowe warunki pracy dla czworonogów. Pora nocna też jest ważna – dodaje Nowak.
W nocnych ćwiczenia brało udział 10 jednostek straży pożarnej i kilkanaście sekcji poszukiwawczych z całego kraju. Łącznie na poligonie w Pępicach uczestniczyło ponad 150 osób i 25 wyszkolonych czworonogów. Było również pogotowie oraz policja. Na miejscu sprawdzono koordynację wielu służb. Najważniejszym aspektem była jednak współpraca z psami.
- On jest niezastąpiony w trakcie ćwiczeń i prawdziwej akcji poszukiwawczo-ratowniczej – podkreśla Szymon Oparowski z OSP Lipki. - Psi nos jest niezawodny i nie zastąpi go żaden sprzęt oraz człowiek, dlatego tak bardzo ich potrzebujemy do naszych działań.
Dziś (10.06) grupy poszukiwawcze będzie można spotkać w lesie koło węzła autostradowego Brzeg na wysokości Przylesia.
A w poniedziałek w Radiu Opole po godzinie 14 będzie można wysłuchać szerszej relacji z manewrów „Search&Rescue”.