- Podjąłem decyzję, aby ograniczyć wizyty, ponieważ w ostatnim tygodniu, zauważyliśmy że pacjenci zaczęli gorączkować, co wydłuża ich pobyt - poinformował w Loży Radiowej Marek Staszewski, dyrektor szpitala w Kędzierzynie-Koźlu. - Odwiedzający przynoszą choroby do szpitala, ale jednocześnie nie chcemy też, aby zdrowi odwiedzający nie zarażali się od tych pacjentów, którzy leżą na łóżkach szpitalnych i chorują na grypę. Lepiej zapobiegać takim sytuacjom. Dziś ograniczenia w wizytach rozpoczęliśmy od oddziału internistycznego, później oddział wewnętrzny, myślę że to się rozszerzy też na pozostałe oddziały szpitale - dodaje.

Dyrektor kędzierzyńskiego szpitala twierdzi, że duża część pacjentów z infekcjami grypopodobnymi w dni wolne od pracy i wieczorami przychodzi na szpitalne oddziały ratunkowe zamiast do POZ-ów.

-Pacjenci przychodzą albo do poradni prowadzących nocą pomoc medyczną, ale jeżeli tam się nie mogą dostać, przychodzą na szpitalny oddział ratunkowy. Ja się tym pacjentom nie dziwie, bo mają problem ze swoim zdrowiem i poszukują pomocy - tłumaczy.

Jak dodaje Staszewski ograniczenia odwiedzin chorych w kędzierzyńskim szpitalu będą trwały tak długo, jak długo na oddziałach będzie występował wirus grypy.