Możliwy błąd przy czyszczeniu maszyny. PIP o wybuchu w zakładzie w Kowalach
Zła technika czyszczenia maszyny do obróbki aluminium mogła być bezpośrednią przyczyną wybuchu, do którego doszło wczoraj (03.11) w zakładzie pracy w miejscowości Kowale (powiat oleski) - tak wynika ze wstępnych ustaleń inspekcji pracy.
Dziś (04.11) od rana specjaliści PIP pracują na miejscu. Jak ustaliliśmy, wiele wskazuje na to, że liczba poszkodowanych w zdarzeniu wzrośnie z czterech do pięciu osób. To pracownicy dwóch firm, obecni w hali podczas wybuchu. Dwaj poszkodowani, którzy w najpoważniejszym stanie, przewiezieni zostali do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Jak wyjaśnia Arkadiusz Kapuścik, Okręgowy Inspektor Pracy w Opolu, pierwsze ustalenia inspektorów wskazują, że w zakładzie w niewłaściwy sposób usuwano zalegający na maszynach do obróbki aluminium pył.
- Jeżeli pracownicy dopuszczą się czegoś, czego nie powinni robić, czyli wydmuchiwania tego pyłu poprzez sprężone powietrze, mogą w danym momencie wzniecić bardzo obfitą chmurę pyłu aluminiowego. Jeżeli w tym samym momencie będzie jakikolwiek inicjator, w postaci np. iskry elektrycznej, dochodzi do zapalenia tej mieszanki. Mamy podejrzenia, że taki fakt mógł mieć tam miejsce - tłumaczy Kapuścik.
Jak dodaje Okręgowy Inspektor Pracy, specjaliści PIP zdecydowali o wstrzymaniu pracy w zakładzie. Swoje śledztwo prowadzi również prokuratura.
Jak wyjaśnia Arkadiusz Kapuścik, Okręgowy Inspektor Pracy w Opolu, pierwsze ustalenia inspektorów wskazują, że w zakładzie w niewłaściwy sposób usuwano zalegający na maszynach do obróbki aluminium pył.
- Jeżeli pracownicy dopuszczą się czegoś, czego nie powinni robić, czyli wydmuchiwania tego pyłu poprzez sprężone powietrze, mogą w danym momencie wzniecić bardzo obfitą chmurę pyłu aluminiowego. Jeżeli w tym samym momencie będzie jakikolwiek inicjator, w postaci np. iskry elektrycznej, dochodzi do zapalenia tej mieszanki. Mamy podejrzenia, że taki fakt mógł mieć tam miejsce - tłumaczy Kapuścik.
Jak dodaje Okręgowy Inspektor Pracy, specjaliści PIP zdecydowali o wstrzymaniu pracy w zakładzie. Swoje śledztwo prowadzi również prokuratura.