Jak ustaliła policja, kobieta wyszła wieczorem z domu, mówiąc 7–letniemu synowi, że niedługo wróci. Zostawiła go samego, a wróciła około godz. 1.00. Ponieważ prawdopodobnie zgubiła klucze, zaczęła się dobijać do drzwi. Sąsiedzi wezwali policję, na miejsce przyjechała też straż pożarna. Po wyważeniu drzwi funkcjonariusze zobaczyli wystraszonego chłopczyka.

Dziecko trafiło do placówki opiekuńczo–wychowawczej w Nysie, a kobieta została zabrana przez policję do wytrzeźwienia. Miała 2,5 promila alkoholu w organizmie.

- Wcześniej, jeszcze przed wejściem do mieszkania, zaczęła szarpać jednego z policjantów i znieważyła funkcjonariuszy. Przedstawiono już jej zarzuty – mówi asp. Rafał Wandzel, p.o. rzecznika KPP w Nysie.
Grozi jej za to kara do 3 lat pozbawienia wolności, a sprawą braku opieki nad dzieckiem zajmuje się sąd rodzinny w Nysie.