Tylko nyskie strzeżone
Nowe, restrykcyjne przepisy dotyczące prowadzenia kąpielisk strzeżonych na otwartych wodach spowodowały, że na Opolszczyźnie tylko jezioro nyskie ma takie pilnowane, bezpieczne kąpielisko. - Trudno jest sprostać finansowo – tłumaczy jego gospodarz Mirosław Aranowicz.
Chodzi o dwa akty prawne - regulujące zarówno zasady utrzymania kąpielisk na wodach otwartych, jak też wymagania w zakresie obsługi ratowniczej.
Przepisy zmieniły się na bardziej restrykcyjne. Dotyczą np. obowiązku badania wody co 2 tygodnie na koszt zlecającego, czyli zarządcy ośrodka, który także musi zatrudnić więcej niż dotychczas ratowników.
Wszystko to generuje koszty, na które nie każdy może sobie pozwolić. Na jeziorze nyskim jest to możliwe dzięki stałym dotacjom gminy na ten właśnie cel – dofinansowania akwenu strzeżonego.
Posłuchaj naszego rozmówcy:
Dorota Kłonowska