Dziś chciałbym opowiedzieć o zaangażowaniu a kampanię plebiscytową krakowskiego językoznawcy profesora Kazimierza Nitscha. Kazimierz Nitsch- czołowy polski językoznawca, historyk języka polskiego oraz dialektolog. Był profesorem uniwersytetów: Jagiellońskiego i Lwowskiego oraz twórcą Towarzystwa Miłośników Języka Polskiego i redaktorem naczelnym czasopisma tej organizacji pt. „Język Polski”.
W 1901 roku zaczął swe badania dialektologiczne na Kaszubach. Był członkiem Polskiej Akademii Umiejętności i Polskiej Akademii Nauk, a także Towarzystwa Naukowego Warszawskiego. W latach 1952-1957 był wiceprezesem Polskiej Akademii Nauk.
Ten wybitny polonista w latach 1901-1905, zasłynął jako pierwszy z polskich językoznawców, który przeprowadził kompleksowe badania lingwistyczne na Kaszubach. Zachęcony sukcesem badań na Kaszubach od marca 1906 r. rozpoczął badania gwar śląskich. W trakcie tej pracy odwiedził 250 miejscowości, których mieszkańców dogłębnie analizował pod kątem językowym. Efektem tej pracy była wydana w 1909 r. publikacja pt. „Dialekty polskie Śląska”.
W pracy tej pisał m.in. „Polacy powinni zrozumieć, że na Kaszubach i Śląsku mówi się tak, jak się mówić nauczyło od tych ojców i dziadów, co pokoleniami właśnie w języku przechowywali swą narodową przynależność”.
W dalszej części czytamy: „Gwara śląska – pominąwszy świeże naleciałości niemieckie – jest to narzecze rdzennie polskie, czystsze nieraz niż polszczyzna literacka. Fonetyka, fleksja, słownictwo śląskie s albo staropolskie, albo wspólne z mową ludową innych dzielnic polskich”.
Prace prof. Nitscha stały się ważnym argumentem w polskiej propagandzie plebiscytowej i spotykały się z życzliwym przyjęciem śląskiej ludności. Trudno się dziwić, skoro pisał prof. np. tak: „Dlaczegóżby ciepać miało być gorsze od „rzucać”? Czyż śląskie dziecio nie jest milsze od „dziecka”, a „moc” czyli „ćma” czyli „godnie” nie są żywsze od bezbarwnego „dużo”? Nawet śląskie byłech, robilibychmy żywo przypomina wiek XVI, wiek Rejów i Kochanowskich.”
Argumentacja ta, gloryfikująca śląską gwarę, nie mogła nie trafiać do mieszkańców Górnego Śląska. Ale nie tylko pod strzechy miały trafić prace prof. Nitscha. Efektem jego żmudnych prac było bardzo precyzyjne wyznaczenie granic językowych pomiędzy językami polskim, niemieckim i czeskim. Opracowanie to stało się ważnym argumentem podczas negocjacji na temat etnicznych uwarunkowań podziału Górnego Śląska na konferencji pokojowej w Wersalu.
Tymczasem sam prof. Nitsch w styczniu 1921 r. ruszył w kolejną wędrówkę po Górnym Śląsku. Tym razem badania naukowe zeszły na drugi plan, bo głównym celem jego wędrówki stała się działalność agitacyjna na polskich wiecach. Przemawiał w Mikołowie, Lubomii, Raciborzu, Kuźni Raciborskiej, Nędzy, Rybniku, Chorzowie, Szopienicach i Sosnowcu. Wszak trwała przedplebiscytowa kampania.