„Zrezygnowaliśmy z dofinansowania ze względu na brak możliwości realizacji. Kolejne zmiany na stanowisku wojewódzkiego konserwatora zabytków w Krakowie doprowadziły, że od grudnia nie byliśmy w stanie uzyskać pozwolenia na budowę. Został nam rok na realizację. To niemożliwe do wykonania” - wyjaśnił w rozmowie z PAP burmistrz Żak.


Samorządowiec przypomniał, że firma, która wygrała przetarg, otrzymać miała za całość – projekt i prace budowlane - 19,4 mln zł. Magistrat na renowację pałacu pozyskał 13,1 mln zł z funduszy UE. Projekt rewitalizacji miał zostać przeprowadzony do końca 2023 r.


Miasto obecnie samo chce zadbać o uzyskanie pozwolenia na budowę. Burmistrz wskazał, że jest umówiony z marszałkiem województwa małopolskiego, iż po skompletowaniu dokumentów wystąpi o fundusze. „Chodzi o pieniądze UE lub rządowe. Przykładowo resort kultury ma środki na zabytki. Są nawet korzystniejsze od funduszy UE, bo nie trzeba mieć wkładu własnego” – wyjaśnił.


Zdaniem Tomasza Żaka, celem magistratu jest, by jeszcze w tym roku zostały zgromadzone wszystkie dokumenty związane z pozwoleniem na budowę. „Gdy tylko uzyskamy zgody, a będzie nabór na fundusze krajowe, to złożymy wniosek” – powiedział.


Burmistrz podkreślił, że inwestycja będzie droższa niż zakładano. Wpływ na to ma sytuacja na rynku i wzrost cen. Dziś za te same prace czy materiały trzeba zapłacić więcej. Tomasz Żak wskazał, że obecnie nie da się przeprowadzić remontu za kwoty, które wcześniej założono.


Samorządowiec nie pokusił się o wyznaczenie jakichkolwiek terminów rewitalizacji.


Po zakończeniu remontu w pałacu siedzibę znaleźć miały m.in. muzeum, sale wystawowe i koncertowe, a także organizacje pozarządowe.


Klasycystyczny pałac w Andrychowie wybudowany został przez rodzinę Bobrowskich w XIX w. na bazie starszej budowli wzniesionej przez wcześniejszych właścicieli - Ankwiczów. Parterowa, murowana rezydencja powstała na planie podkowy. Pałac został znacjonalizowany w PRL. Należał później do gminy Andrychów, która umieściła w nim m.in. izbę regionalną. W 2011 r. wrócił do prawowitych właścicieli. W 2020 r. samorząd go odkupił za 4,25 mln zł. Transakcja objęła także działki znajdujących się na terenie miasta. (PAP)


Autor: Marek Szafrański