- Dzięki temu będę mogła subiektywnie spojrzeć na plebiscyt na Śląsku, bo jednocześnie zaznajamiamy się ze stroną propozycji i opozycji, znamy plusy i minusy plebiscytu i dzięki temu jesteśmy w stanie w bardziej obiektywny sposób na to wszystko spojrzeć - mówi
- W debacie nie okazujemy swojego własnego zdania, ale przyjmujemy stanowisko, czy opowiadamy się po stronie opozycji czy propozycji. Pierwszy raz debatujemy twarzą w twarz. Głównym celem spotkania jest rozmowa na temat powstań śląskich - dodaje Gabriel Gandyra z Publicznego Liceum Ogólnokształcącego w Opolu.
- Nasza szkoła dopiero raczkuje w formie debat oksfordzkich i dlatego przekornie ją wybraliśmy - mówi Dorota Gajda-Szczegielniak, dyrektor Zespołu Szkół w Dobrzeniu Wielkim. - Debaty oksfordzkie to świetny sposób nie tylko na zgłębienie merytoryczne danego zagadnienia, ale również na elokwencję i na kulturę dyskusji. Próbujemy to zagadnienie dotyczące powstań śląskich, które już w przestrzeni wybrzmiewa tu przez dłuższy czas w innej formie przedstawiać, wzbogacać te formy zgłębiania danego tematu.
- Przy ocenianiu debaty oksfordzkiej zawsze ważniejsza jest waga argumentów, a nie ich ilość - dodaje Bartosz Kuświk, dyrektor Instytutu Śląskiego w Opolu i członek komisji konkursowej. - Debata o profilu historycznym ma bardzo cenną cechę z punktu widzenia dydaktyki i historii, bowiem uczniowie dowiadują się, czy będą daną tezę bronić lub będą próbować ją obalić, dopiero 15 minut przed rozpoczęciem debaty. Co za tym idzie, przygotowując się muszą rozważyć argumenty obu stron. Jest to bardzo dobre narzędzie do pokazania, czym jest warsztat historyka, czym jest krytyka źródła i ważenie wypowiedzi.
Wydarzenie było współorganizowane m.in. przez Archiwum Państwowe w Opolu, urząd marszałkowski, Uniwersytet Opolski czy Muzeum Śląska Opolskiego.