27 sierpnia 1920 roku armia bolszewicka po klęsce w bitwie pod Warszawą przekazała okupowane dotąd Wilno niepodległej republice litewskiej. W ten sposób niezwykle ważne polskie miasto jakim było Wilno i tysiące Polaków żyjących na Wileńszczyźnie znalazło się w mocy dość wobec Polaków agresywnego wówczas powstającego po wiekach rozbiorów na nowo państwa litewskiego.
Mój pradziadek Karol nie wrócił razem z innymi zdemobilizowanymi żołnierzami z wojny jesienią 1920 roku, bo służył w dywizji generała Żeligowskiego, a ta w październiku 1920 roku, po rozgromieniu Bolszewików najpierw pod Warszawą a ostatecznie w bitwie nad Niemnem oficjalnie „zbuntowała się i zajęła Wilno.
Dla nikogo zapewne nie będzie zaskoczeniem, gdy powiem, że po wiosennej polskiej ofensywie doszło do sowieckiego kontrataku, w efekcie którego Wilno znalazło się pod sowiecką okupacją. Ponieważ jednak Litwa praktycznie pozostawała w stanie niewypowiedzianej wojny z Polską, a Wilno i okolice były wówczas regionem zamieszkiwanym głównie przez Polaków, bolszewicy woleli sami utrzymać kontrolę nad tym terenem.
Mimo, iż 6 sierpnia 1920 roku rząd Litwy zawarł sojusz militarny z rządem bolszewickim, w którym sowieci zobowiązali się do natychmiastowego zwrotu Wilna Litwinom, to wyglądało na to, że zwrot taki nastąpi nieprędko. Sytuacja zmieniła się po bolszewickiej klęsce w bitwie warszawskiej. Wycofujący się pospiesznie na wschód bolszewicy skwapliwie przekazali Wilno i jego okolice republice litewskiej.
Związany rodzinnie z Wileńszczyzną Józef Piłsudski nie wyobrażał sobie Polski bez Wilna i natychmiast chciał wysłać polską armię aby odzyskała dla nas Wilno. Pomysł ten jednak oficjalnie nie mógł być zrealizowany ze względu na zobowiązania jakie podjął premier Władysław Grabski podczas konferencji w belgijskim Spa. Zobowiązał się on mianowicie do tego, że Polska zrezygnuje w pretensji do Wilna na rzecz Litwy.
Niczym rasowy żandarm ambasador Wielkiej Brytanii w Warszawie doglądał realizacji tego postanowienia. Piłsudski jednak znalazł wyjście z sytuacji: wyznaczył zaufanego generała Lucjana Żeligowskiego do delikatnej operacji.
Dowodzona przez Żeligowskiego dywizja celowo nie została jeszcze odchudzona ani zdemobilizowana, toteż gdy sytuacja na froncie się ustabilizowała, jednostka rzekomo się zbuntowała i ruszyła na Wilno. Polscy ministrowie tłumaczyli potem konferencji ambasadorów w Paryżu, że ów bunt był efektem tego, iż we wspomnianej dywizji służą głównie żołnierze z Wileńszczyzny.
Żeligowski zajął Wilno i proklamował utworzenie tzw. Litwy Środkowej. Półtora roku później 20 lutego 1922 roku sejm wileński proklamował przyłączenie Litwy Środkowej do Polski.