Podczas gdy w sierpniu 1920 roku Bolszewicy maszerowali na Warszawę i wszystko wskazywało, że nie istnieje siłą zdolna ich zatrzymać, wielu Polaków straciło nadzieję na obronę stolicy. Cóż dopiero zagraniczni dyplomaci - żaden z nich nie miał ochoty spotkać się z hordami krasnoarmiejców, dla których nie istniały żadne świętości - toteż cały korpus dyplomatyczny jak jeden mąż już w początkach sierpnia 1920 r. ewakuował się ze stolicy Polski.
Był jeden wyjątek: na prawach ambasadora Watykanu akredytowany był w Warszawie Nuncjusz Apostolski kardynał Achille Ratti. On jeden zamiast ratować skórę postanowił modlić się do końca o ratunek dla chrześcijańskiej stolicy. Jego postawa nieco zawstydziła innych dyplomatów i już wkrótce (oczywiście gdy już było wiadomo, że Bolszewicy zostali pobici) do Warszawy zaczęli wracać inni ambasadorowie.
Za ten akt odwagi i złączenie swego losu z niepewnym losem mieszkańców Warszawy, gdy opadł już wreszcie wojenny kurz walk o granice II Rzeczypospolitej i przyszedł czas na podziękowania i ordery, 25 stycznia 1922 r. Naczelnik Państwa Józef Piłsudski odznaczył kardynała Achille Rattiego Orderem Orła Białego.
W tym czasie kardynał Achille Ratti był już Arcybiskupem Mediolanu - został nim mianowany latem 1921 r. Wcześniej - w roku 1920 został mianowany nuncjuszem dla obszaru objętego plebiscytem na Górnym Śląsku z siedzibą przy Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej w Opolu. Podczas pobytu w Opolu rezydował na plebanii dzisiejszej parafii katedralnej.
6 lutego 1922 roku kardynał Achille Ratti został wybrany papieżem. Przyjął imię Pius XI.