Wiosną 1273 roku w Krakowie wybuchł bunt mieszczan przeciwko księciu z dynastii Piastów Bolesławowi Wstydliwemu. Wstydliwy nie cieszył się ani wielkim autorytetem, ani popularnością, a na dodatek ożenił się z późniejszą świętą Kingą, córką węgierskiego króla.
Ten zaś tradycyjnie popadł w konflikt z królem czeskim, którym w tym czasie był słynny Przemysł Ottokar. On to prawdopodobnie wykorzystując swoje wpływy wśród niemieckojęzycznych krakowskich mieszczan zainspirował ich do wypowiedzenia Wstydliwemu posłuszeństwa i oddania się w opiekę księciu opolskiemu Władysławowi, zresztą z tej samej dynastii.
Przemysł Ottokar chciał w ten sposób spacyfikować Bolesława Wstydliwego by ten nie pospieszył z pomocą zaatakowanym przez Czechów Węgrom. Nie tak ważny dla czeskiego króla był ostateczny wynik buntu, ważne było, że napuścił na siebie Polaków by w efekcie nie mogli pomóc swoim tradycyjnym sojusznikom.
I tak się też stało. Jak napisał Jan Długosz przywódcą buntu był krakowski biskup Paweł z Przemankowa. On to zachęcił Władysława I Opolskiego by pod koniec maja na czele rycerstwa opolsko-raciborskiego wkroczył do Małopolski. 2 czerwca 1273 roku w okolicach wsi Bogucin leżącej w powiecie olkuskim w Małopolsce, doszło do bitwy pomiędzy wrogimi stronnictwami.
Bolesław Wstydliwy zebrał wszystkie swoje siły i bez wstępnych formalności zaatakował ślązaków, gdy ci maszerowali w kierunku Krakowa. Bitwa była krwawa, a straty po obu stronach duże. Władysław wycofał się wkrótce na Śląsk, dokąd w kilka miesięcy później podążył za nim na czele swej armii Bolesław Wstydliwy.
Ostatecznie doszło do negocjacji i ugody, w której Władysław Opolski zrzekł się pretensji do krakowskiego tronu, a Bolesław Wstydliwy zgodził się na drobną korektę granic w rejonie Chrzanowa. Węgrom na pomoc nikt nie ruszył.