Z racji wielu zabytków Nysa nazywana jest „Śląskim Rzymem”. Jedną z głównych atrakcji jest pobliskie Jezioro Nyskie. Gmina ta dużo inwestuje w turystykę i rekreację.

- Turystyka jest jednym z naszych potencjalnych kół zamachowych - mówi Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy. - Staramy się produkt turystyczny naszego miasta i gminy opakować w atrakcyjną całość. Dużym hitem jest kąpielisko miejskie „Frajda”. W tym roku zaczynamy oświetlanie zabytków. Chcielibyśmy też stworzyć produkt turystyczny pod marką „Twierdza Nysa”. Niewielu mieszkańców wie, jaki potencjał tkwi w tych obiektach i fortyfikacjach. Tworząc i remontując ścieżki rowerowe chcemy pokazać atrakcyjność tych systemów koszarowych. Są one położone na terenach ciekawych przyrodniczo, gdzie występują m.in. nietoperze, płazy, gady. Tam powstaną ścieżki edukacyjne.

Nyskie kąpielisko miejskie „Frajda” przy ulicy Ujejskiego kosztowało blisko 14 mln zł. Niedaleko jest jezioro, czy ten wydatek był aż tak potrzebny?

- Jeśli chodzi o atrakcje turystyczne i obiekty sportowe, to nigdy za dużo w takim mieście i gminie jak Nysa - uważa Daniel Palimąka, radny powiatu nyskiego z Platformy Obywatelskiej. - W przypadku obiektów turystycznych i sportowych mamy ciągły niedosyt. Tutaj niestety rząd nam nie sprzyja. Od kiedy pieniądze na tzw. bazę sportową przestały być dzielone w województwach, a dzielone są na poziomie kraju, to na Opolszczyźnie przez trzy lata nie zrealizowano takiego obiektu. Niewątpliwie mamy wielkie walory turystyczne i związane z tym pokłady do wykorzystania. Budowa ścieżek pieszo-rowerowych jest konieczna też ze względu na ochronę środowiska, abyśmy mogli żyć bez smogu. Nysa rozwija się turystycznie, ale potrzebuje jeszcze większego „kopa” jeśli chodzi o turystykę.

- Niewątpliwie Nysa jest beneficjentem działań rządu Prawa i Sprawiedliwości – uważa Paweł Nakonieczny, przewodniczący Rady Miejskiej Nysy z PiS. - Dotyczy to wielu obszarów, również turystyki i sportu. Korzystaliśmy z dofinansowania na budowę hali sportowej i cieszy ona mieszkańców. Otrzymywaliśmy wsparcie rządowe na budowę obiektów sportowych i rekreacyjnych przy szkołach i przedszkolach. Jest to przykład skutecznego działania samorządu. Mam nadzieję, że niedługo przystąpimy do zadaszenia części naszego kąpieliska „Frajda” i że obiekt ten będzie mógł przez cały rok cieszyć nie tylko naszych mieszkańców, ale i turystów. W 2014 roku basen ten można było zrewitalizować za pięć milionów złotych – wytykał zaniechania ówczesnym władzom Nysy Paweł Nakonieczny.

Jakie jest miejsce Nysy na mapie turystycznej Opolszczyzny? Zapytaliśmy o to Antoniego Konopkę, mieszkańca tej gminy, a zarazem radnego sejmiku z Polskiego Stronnictwa Ludowego: - Nysa jest jedną z ponad 70 gmin naszego województwa. Jej miejsce uzależnione jest od aktywności, inicjatyw oraz wykorzystania możliwości, jakie stwarza samorząd województwa, Regionalny Program Operacyjny. Nysa posiada ogromne atuty. Z miejsca, gdzie jesteśmy, widzę piękne jezioro, góry i jest granica z Czechami. Kolejny potencjał to historia tego terenu np. twierdza nyska. Mamy poligon i można by tam organizować zlot pojazdów militarnych. Mieszkając na małej wsi muszę powiedzieć, że potrzebne są nam drogi, ciągi komunikacyjne. Musimy też coś zrobić, aby Nysa nie oddychała jednym płucem tj. miasto i jezioro, ale również aby rozwój ten dotyczył całej gminy, m.in. ponad 20 wiosek.

- Kąpielisko jest obecnie jedynym miejscem w Nysie, gdzie można w dobrych warunkach kąpać się w czystej wodzie - argumentował Kordian Kolbiarz. - Natomiast Jezioro Nyskie ma swoje atuty. Tu będzie centrum sportów wędkarskich. Niestety nie ma wpływu na jakość wody. Kilka miesięcy temu nasz sąsiad zza miedzy wrzucił do naszego jeziora 17 tysięcy ton ścieków komunalnych.

Tegoroczne wydatki budżetu gminy Nysa mają być rekordowe. To kwota 289 milionów złotych, z tego na inwestycje przeznaczono 82 miliony złotych. To czterokrotny wzrost od 2015 roku. W budżecie gminy zaplanowano ponad 46 milionów złotych deficytu. Zdaniem radnej Nysy Jolanty Trytko-Warczak, jeszcze nigdy budżet tej gminy nie był tak ryzykowny, jak obecnie.

- Na koniec 2014 roku Nysa została zaliczona przez Polską Akademię Nauk do 23 najbardziej zdegradowanych społecznie i gospodarczo miast w Polsce – wskazuje burmistrz Kolbiarz. - Potrzeb mamy na miliard złotych, aby dogonić inne średnie miasta, które są przed nami. Przypomnę, że jeszcze 40 lat temu Nysa była brana pod uwagę jako potencjalne miejsce, gdzie będzie stolica województwa. Dzisiaj status naszego miasta na mapie województwa jest pewnie na poziomie szóstego, siódmego miejsca. Żeby nadgonić ten stracony czas, to nie na wszystko wystarcza pieniędzy. Nadrzędną wartością dla nas są miejsca pracy i to się udało zrealizować. Jeżeli chodzi o te mityczne zadłużenie gminy, to jest ono takie jak w rodzinie, która zarabia dwa tysiące złotych miesięcznie i spłaca miesięcznie 70 złotych zadłużenia. I to jest taka relacja. Wszystko jest pod kontrolą. Wszystkie opinie instytucji kontrolnych oraz finansowych są bardzo dobre.

Samorządową Lożę Radiową prowadził Jan Poniatyszyn. Zaproszenie do udziału w naszym programie przyjęli:

• Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy
• Paweł Nakonieczny, przewodniczący Rady Miejskiej Nysy, Prawo i Sprawiedliwość
• Daniel Palimąka, radny powiatu nyskiego, Platforma Obywatelska
• Antoni Konopka, radny sejmiku, Polskie Stronnictwo Ludowe.