Mniejszy ruch turystyczny niż w ubiegłym roku notuje zamek w Mosznej. Choć powódź nie dotknęła bezpośrednio pałacu, wielka woda z połowy września odcisnęła piętno na okazałej rezydencji.
Niemal wszystkie rezerwacje były odwoływane ze względu na niepewność. - Ze wstępnych szacunków rok do roku od połowy września do pierwszej dekady października odwiedziło nas o 10-15 tysięcy osób mniej - mówi Łukasz Kosiński, dyrektor operacyjny spółki Moszna Zamek.
- Wtedy również w okolicy był najcięższy okres. Różnego rodzaju imprezy, szkolenia, konferencje czy też przyjazdy grup wycieczkowych były masowo odwoływane ze względu na obawę bądź też jakieś inne sytuacje bezpośrednio dotykające osoby, które planowały przyjazd do nas.
Kosiński zwraca uwagę, że dzięki wielu zaplanowanym imprezom do końca roku ta liczba powinna wzrosnąć i wtedy przyjdzie czas na dokładne podliczenia.
- Rozumiemy to doskonale, bo wtedy pojawiły się większe priorytety, aniżeli odwiedzać miejsca turystyczne. Na ten moment mogę jednak powiedzieć, że odwiedziło nas ponad 300 tysięcy turystów. Nie chciałbym, żeby ta liczba okazała się ostateczna, bo musimy na spokojnie wszystko podliczyć.
Przypomnijmy, od 3 listopada w zamku prowadzone są prace renowacyjne przy parkietach. Teraz można skorzystać z kawiarni, restauracji, oranżerii oraz parku, a od środy (13.11) wznowione zostanie zwiedzanie.