Najbardziej poszkodowane dwie rodziny w czasie wrześniowej powodzi będą miały gdzie zamieszkać.
W Przeczy, to gmina Lewin Brzeski, stanęły dwa domki modułowe. Przyjechały z Podkarpacia.
- Po montażu, domy będą gotowe do zamieszkania - mówi dyrektor handlowy firmy produkującej domy modułowe. - Każdy z nich to 45 metrów kwadratowych powierzchni. Wszystko przygotowane. Są elektryczne kuchenki, ogrzewanie. Są wyposażone w prysznic, umywalkę, toaletę.
- To dopiero początek tego etapu pomocy dla powodzian - mówi Mirosław Mandryga, wiceprezes Federacji Przedsiębiorców Polskich, jeden z pomysłodawców postawienia budynków na zalanych terenach. - Właściciel powiedział nam "dobra, to ja zejdę z ceny". Tak zrobił, że za każdy z tych domów trzeba zapłacić tylko 100 tysięcy złotych. Objechaliśmy kilka województwo, kilka samorządów, nikt nam nie odmówił. W środę kolejne dwa takie trafią do Głuchołaz, a w piątek do Paczkowa - mówi.
- W 1997 roku powodzianie mieli całe lato na wysuszenie budynków - powiedział dyrektor biura europosła Andrzeja Buły Michał Panicz. - Teraz ta powódź była później. Powietrze jest cały czas wilgotne i powodzianie nie mają gdzie mieszkać na czas remontów. Dlatego tak ważna jest ta pomoc, która tu dziś przyjechała.
Europarlamentarzysta był także jednym z pomysłodawców zakupu domów modułowych. Te zostały sfinansowane przez zaprzyjaźnione samorządy z innych województw.
- Zaproponowaliśmy dwóm rodzinom, by ze swoich zalanych domów przeniosły się do Przeczy, ale ze względów zrozumiałych odmówiły - powiedział burmistrz Lewina Brzeskiego Artur Kotara. - Dlatego, że dla jednej pani z dziećmi daliśmy mieszkanie w Mikolinie. Wybrała tę opcję. Druga rodzina ma osobę na wózku, a jest czteroosobową i to dla nich za małe jest.
Domy już stoją, ale zanim będzie można w nich zamieszkać, trzeba doprowadzić prąd. Może to potrwać około 2 tygodni. Jak podkreśla burmistrz Kotara, zainteresowanie ze strony poszkodowanych na pewno będzie.