Brzeg na razie nie wprowadził ulg podatkowych dla przedsiębiorców, którzy ucierpieli na skutek powodzi.
Według szacunków magistratu, takich firm jest około 30. Jak mówi wiceburmistrz Witold Kustra, kilka z nich ucierpiało w znacznym stopniu.
- Zostały zalane drogie urządzenia, maszyny i hale produkcyjne. Nie robiliśmy takiej szczegółowej analizy odnośnie strat, jakie ponieśli. Na to jeszcze przyjdzie czas.
Do tej pory miasto nie zdecydowało się na pomoc dla tych firm. Takie rozwiązania wprowadzono w czasie pandemii COVID-19, kiedy to firmy wynajmujące lokale od miasta mogły ubiegać się o obniżkę opłaty do symbolicznej złotówki. Ulgi wprowadzono też na czynsze za ogródki gastronomiczne, podatek od nieruchomości czy opłaty za koncesje na sprzedaż alkoholu. Jak jednak słyszymy, tym razem nie sięgnięto po podobne ulgi, choć niewykluczone, że zmieni się to w przyszłości.
- Nie mamy takiej możliwości, żeby obniżać podatki do przodu. Jesteśmy przygotowani na to, jeżeli przedsiębiorcy wykażą, że ich sytuacja na tyle się pogorszyła, że nie są w stanie realizować swoich zobowiązań, jeśli chodzi o opłacanie podatków na bieżąco, będziemy rozpatrywali takie wnioski i tyle jesteśmy w stanie zrobić.
Przypomnijmy, że Brzeg nie ucierpiał w znaczący sposób w czasie tegorocznej powodzi. Częściowemu zalaniu uległa miejska wyspa na prawym brzegu Odry, a także ulica Oławska, gdzie wybiła kanalizacja. Zdecydowana większość miasta pozostała nietknięta.