Trwa szacowanie strat w infrastrukturze mieszkaniowej w gminach Głuchołazy i Prudnik po powodzi.
Pracują nad tym przedstawiciele Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa. Te dane potrzebne są do uzyskania przez mieszkańców zasiłków na remont lub odbudowę domów w kwocie 100 i 200 tysięcy.
- Mieszkańcy naszej gminy mocno ucierpieli - podkreślał podczas konferencji prasowej Paweł Szymkowicz, burmistrz Głuchołaz. - U nas jest to około siedmiuset adresów, gdzie te zniszczenia są ogromne. A jeszcze nie zakończyliśmy całkowitego szacowania. Niewykluczone, że tych adresów będzie więcej. Widać jaka to jest skala.
- My też jeszcze nie zakończyliśmy prac nad tym zagadnieniem, ale już jakiś obraz mamy - dodaje burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak. - Mamy już zrobiony przegląd około 250 domów i jeszcze 30 czeka na te działania. Niebawem będziemy mogli wypłacać te pieniądze. Mamy już protokoły i kryteria, więc niebawem zasiłki będą do poszkodowanych trafiały.
- Z szacowaniem i przeglądami trzeba się spieszyć, bo pogoda jest coraz bardziej niesprzyjająca - Mariusz Dobrzyniecki, prezes Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa. - Za oknami już jest zimno i pada. Każde przyspieszenie wypłaty tej pomocy państwa daje nadzieje na to, że szybciej można rozpocząć remont i naprawę budynków. Tam, gdzie się da.
Burmistrzowie informują też, że część budynków będzie rozebrana. W gminie Prudnik to 5 budynków w Moszczance i Łące Prudnickiej. Głuchołazy mają około 10 takich nieruchomości w kilku sołectwach.