- Ta pomoc będzie potrzeba i dziś i jutro. To nie jest sprint - zaznacza gość Radia Opole i dodaje, że na razie nie mówimy o górnej granicy pomocy, bo wciąż trwa szacowanie strat. - Już wykorzystujemy tę pulę, to też pokazuje skalę potrzeb wobec tego kataklizmu, z którym mieliśmy do czynienia. To pierwsza doraźna pomoc, która ma trafić jak najszybciej do tych, którzy najbardziej tej pomocy potrzebują. Na taką pomoc musi być stać województwo. W ostatnich latach bardzo uważnie gospodarowaliśmy środkami finansowymi, również za czasów marszałka Buły, teraz to też kontynuujemy. Zadłużenie województwa jest na bardzo niskim poziomie, dlatego musi być nas stać na taką pomoc, na taki gest solidarności.

- Na ponad 300 milionów złotych są szacowane straty w infrastrukturze drogowej, która jest w naszym zarządzie - dodaje Rafał Bartek. - To jest bardzo ważne, żeby dzisiaj nie na hura, ale z głową odbudowywać, z głową remontować. Bo jak widzimy żywioł nas zaskakuje. Wydawało nam się, że po 1997 roku niewiele może nas w tym zakresie zaskoczyć, tymczasem zaskoczyło. Również w swojej skali zniszczenia, szybkości zniszczenia, więc bardzo ważne, żeby się do tego mądrze przygotowywać. Trzeba mądrze skonstruować budżety, aby miejsca, które dotykają kataklizmy, były tak odbudowywane, aby kolejny kataklizm nie przynosił już takich zniszczeń.