Wojsko, służba więzienna i pracownicy lokalnej administracji pomagają poszkodowanym w powodzi mieszkańcom gminy Głubczyce. - Mimo to, cały czas potrzebujemy chętnych do pracy – mówi Kazimierz Bedryj, zastępca burmistrza Głubczyc.
- Najbardziej potrzebne są nam ręce do pracy. Potrzebne są meble, jeżeli już posprzątamy. Tworzymy tzw. bank mebli, kto potrzebuje jakie i meble i kto może je dostarczyć. Największy problem do tej pory mieliśmy z energią elektryczną. Potrzebowaliśmy agregatów prądotwórczych. Teraz sukcesywnie prąd jest przywracany. Sporadycznie tylko obiekty nie maja prądu z uwagi na to, że nie ma właściciela w domu. Ale urządzenia do osuszania dalej są nam potrzebne.
W terenie pracują już komisje z opieki społecznej oraz inspektorzy z nadzoru budowlanego, którzy sprawdzą stan techniczny budynków.
- Sporządziliśmy już także wykaz gminnej infrastruktury, która została zniszczona bądź uległa uszkodzeniu. Lista obejmuje aż 37 pozycji – dodaje wiceburmistrz Głubczyc.
- W czterech miejscowościach świetlice zostały zalane. Kontenerowa świetlica w Opawicy została przez prąd wody przesunięta. Wszystkie place zabaw, przystanki zostały zniszczone, drogi. Szacujemy straty.
Dodajmy, że głubczycki Sanepid wydał dzisiaj (20.09) komunikat o możliwości zaszczepienia się przeciwko chorobom zakaźnych, które mogą się pojawić w trakcie usuwania skutków powodzi. Chodzi głównie o szczepienia przeciwko tężcowi.