Nyscy ratownicy WOPR ruszają do Głuchołaz, by wspomóc akcję ratowniczą.
Sytuacja w tym mieście jest dramatyczna. Zalane drogi, zerwane mosty na Białej Głuchołaskiej i potężny napór wody.
- Zabieramy najlepszy sprzęt, jaki mamy - potwierdza szef nyskich ratowników wodnych Jarosław Białochławek. - Bierzemy dużą łódź ewakuacyjną na kilkanaście osób, bierzemy łódź hybrydową, dwie motorowe, 3 skutery, mamy także 4 pojazdy. Prawdopodobnie dojadą do nas jeszcze operatorzy skuterów, doświadczeni w akcjach w trudnych warunkach. Podobno w Głuchołazach jest dramat, ludzie szukają ratunku na słupach. Jedziemy rozpoznać teren.
Do Głuchołaz zmierzają także dodatkowe siły WOT-u, co potwierdził rzecznik 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej por. Tomasz Dzierga. To będzie 100 żołnierzy ze sprzętem.