- Prognozy hydrologiczne na najbliższe dni wyglądają niepokojąco - przyznał w Porannej Rozmowie Radia Opole marszałek regionu Szymon Ogłaza. Na Opolszczyźnie obowiązuje ostrzeżenie trzeciego - najwyższego stopnia - przed intensywnymi opadami deszczu. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje, że do niedzieli może spaść nawet do 350 litrów wody ma metr kwadratowy.
- Musimy być przygotowani na różne scenariusze. To jest niestety pokłosie zmian klimatycznych - dodaje gość Radia Opole. - W niedzielę trzydzieści kilka stopni, dożynki wojewódzkie w ukropie totalnym, mówienie o suszy i o tym, że Wisła prawie wyschła, a za chwilę będziemy się obawiać tego, żeby nas nie zalało. Te radykalne sytuacje są pokłosiem zmian klimatycznych, które nas dotykają. Doskonale wiemy o tym, że żywioł jest niesamowity, nie da się tego kontrolować, da się wyprzedzająco o pewnych rzeczach informować.
- Jeśli chodzi o budowanie bezpieczeństwa powodziowego, to od lat jesteśmy bez instrumentów - dodaje marszałek regionu. - Mieliśmy Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. To była instytucja, która naprawdę prowadziła wiele konkretnych działań, jak budowa pewnych urządzeń hydrotechnicznych, budowaliśmy wały tam, gdzie były potrzebne. Dzisiaj Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych został zlikwidowany, został włączony do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Zostało to scentralizowane, przez kilka lat mieliśmy zaniechane inwestycje przeciwpowodziowe.
- Jeżeli w najbliższych dniach będzie potrzeba ewakuacji, apeluję do mieszkańców, aby wygrał rozsądek - podkreśla marszałek regionu Szymona Ogłaza.