Utworzenie interwencyjnej grupy do spraw autyzmu przy urzędzie marszałkowskim postulują kandydaci Lewicy do sejmiku. Jerzy Przystajko i Agnieszka Wodnicka również są rodzicami dzieci z takimi zaburzeniami.
Grupa interwencyjna mogłaby liczyć do kilkunastu rodziców, specjalistów i nauczycieli. Jerzy Przystajko, rzecznik prasowy i numer 1 na liście Lewicy do sejmiku w okręgu opolskim, mówi o trzech filarach grupy interwencyjnej.
- Po pierwsze chodzi o pomoc w sprawie edukacji na każdym poziomie kształcenia, a po drugie przewodnictwo w urzędach, czyli pomoc w odwołaniach i składaniu różnych dokumentów. Trzeci filar jest dla mnie szczególnie ważny - niestety dzieci ze spektrum mierzą się często z przemocą rówieśniczą, a obecnie nie ma dużych, systemowych rozwiązań, które pozwalałyby radzić sobie z tym. Tutaj również jesteśmy w stanie pomagać radą.
Agnieszka Wodnicka, numer 2 na liście opolskiej do sejmiku, uważa, że rodzice są często zagubieni po usłyszeniu diagnozy o spektrum autyzmu u swoich dzieci.
- Nie wiedzą na przykład, do której instytucji udać się, gdzie zdiagnozować dziecko, co zrobić po tej diagnozie. Inna sprawa, często diagnoza autyzmu rodzi również diagnozę niepełnosprawności intelektualnej. Wtedy trzeba umieć poradzić sobie z komisją do spraw niepełnosprawności, poradzić sobie z orzeczeniem o kształceniu specjalnym. Rodzice nie potrafią też często złożyć odwołania.
Zdaniem kandydatów, finansowanie grupy interwencyjnej mógłby zapewnić Samorząd Województwa Opolskiego.