Pistacje, Kolendra, Ogórki i Cytryny czy Konfitury – określenia tych produktów w dniu wyborów nabierają szczególnego znaczenia. Od kilku ogólnopolskich kampanii wyborczych w mediach społecznościowych, a w szczególności na platformie X (dawniej Twitter) pojawia się tzw. bazarek wyborczy. To sprytny sposób na ominięcie ciszy wyborczej, w którym pod nazwami produktów kryją się nazwy konkretnych partii politycznych.
- Do tych sondaży internetowych należy podchodzić z dużym dystansem. To zabawa obok, trochę oderwana od rzeczywistości – zauważa dr Adam Drosik, dziekan Wydziału Nauk o Polityce i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Opolskiego.
- Jeśli ktoś oczekuje, że tam podawane są jakiekolwiek wyniki, to jest w głębokim błędzie. Natomiast, jeżeli rzucimy, że "Pistacje" są mocno przecenione w tym roku, a "Kolendra" wzrosła, no to skąd ktoś miałby mieć takie wyniki. Pracownie, które przeprowadzają chociażby badanie exit poll i gdzieś tam te cząstkowe wyniki są, to jest to jedna z najbardziej strzeżonych tajemnic.
- Łamanie ciszy wyborczej również w internecie jest karalne – zauważa Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.
- Nie zachęcam do wrzucania czegokolwiek, dokumentowania w tym czasie. Przypominam, że takie ewentualnie czyny podlegają pod przepisy karne. Więc policja, gdyby się o tym dowiedziała, bo ktoś może zgłosić, to wtedy możemy mieć z tego powodu nieprzyjemności, a myślę, że nie są one nikomu potrzebne.
Nie warto więc sugerować się internetowymi cenami konkretnych produktów na "bazarku wyborczym", a spokojnie poczekać na wyniki exit poll. Te poznamy w niedzielę, 15 października, o godzinie 21:00.
A tuż po zamknięciu lokali Radio Opole zaprasza na godzinne Studio Wyborcze. Tam pierwsze komentarze politologów oraz relacje ze sztabów wyborczych.