- Przez aroganctwo, bezradność i nieudolność obecnej ekipy rządzącej nie otrzymaliśmy pieniędzy, które nam się należą - mówił w Opolu Jarosław Duda, eurodeputowany i działacz Platformy Obywatelskiej. Polityk gościł na konferencji walczącego o reelekcje posła Tomasza Kostusia z udziałem prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego.
Jarosław Duda skupił się na zatrzymaniu pieniędzy unijnych, m.in. KPO, których sumę wyliczył na 275 miliardów złotych.
- Po to przyjechałem, żeby zaapelować. Jeśli mieszkańcy Opolszczyzny chcą mieć pewność, że środki unijne trafią do Polski to musi wygrać ekipa zjednoczonej opozycji - mówi Duda.
- Niesięgnięcie po unijne pieniądze to działanie na szkodę polskiej racji stanu - dodawał walczący o reelekcję poseł Koalicji Obywatelskiej Tomasz Kostuś.
- I zadaje publiczne pytanie: czy wynika to ze wspomnianego dyletanctwa, niewiedzy, czy jest to świadome, celowe działanie? W pierwszym przypadku mówimy o odpowiedzialności politycznej, w drugim przypadku mówimy o odpowiedzialności karnej.
- Te pieniądze, o których mówimy już dawno są wykorzystywane w Europie. Mielibyśmy być może już kolejny most przez Odrę. Nie stalibyśmy w korkach, albo byłby on w budowie. Mielibyśmy może kolejny etap obwodnicy, więc mielibyśmy zapewniony rozwój miasta - mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
Dodajmy, że konferencji przysłuchiwał się działacz Zjednoczonej Prawicy Paweł de Dydyński, który zapytał eurodeputowanego dlaczego w głosowaniu rezolucji, by wstrzymać KPO dla Polski w maju 2022 roku polityk wstrzymał się. Jarosław Duda odpowiedział - tu cytat - taka była linia delegacji polskiej.
Wybory do parlamentu 15 października.