Wyrok w sprawie Frühwirtha wydał sąd Kierownictwa Walki Podziemnej po zbadaniu zarzutów obciążających SS-Oberscharführera. Przygotowania do akcji zlecono dowódcy oddziału "Agat” kapitanowi Adamowi Borysowi, pseudonim "Pług”. W rozpracowaniu SS-mana uczestniczyła między innymi, po raz pierwszy, Elżbieta Dziębowska "Dewajtis”.
Karę śmierci próbowano wykonać trzykrotnie. 19 października 1943 roku na miejscu zasadzki nie pojawił się Frühwirth. Dwa dni później, ponownie Niemiec nie zjawił się w swoim ulubionym barze. Po raz trzeci wyrok próbowano wykonać 25 października. Podporucznik Tadeusz Kotecki "Kalina” i podchorąży Stanisław Dąbrowski "Cyklon” zastrzelili Niemca przypominającego skazanego na śmierć.
Mimo silnego ostrzału cały oddział opuścił miejsce akcji bez strat własnych. Atak trwał zaledwie 75 sekund. Jednak już po zakończeniu akcji okazało się, że zabitym Niemcem nie był Engelbert Frühwirth, ale inny funkcjonariusz Pawiaka - SS-Scharführer Stephan Klein, również wyróżniający się okrucieństwem - w tym przypadku wobec Żydów. Na nim także ciążył wyrok polskiego państwa podziemnego i figurował na liście osób skazanych na śmierć.
Engelbert Frühwirth urodził się w 1905 roku we Wiedniu. Przed wojną z zawodu był kelnerem. Po zajęciu Austrii przez III Rzeszę wstąpił do SS. W listopadzie 1940 roku został odkomenderowany do warszawskiego więzienia Pawiak, gdzie pełnił służbę do wybuchu Powstania Warszawskiego w 1944. Po zakończeniu wojny wrócił do Austrii. Zmarł 1 października 1964 roku w Wiedniu, po niemal 20 latach od akcji "Frühwirth".
(więcej)
Decyzja o rozpoczęciu akcji "Główki" zapadła pod koniec 1943 roku, a najprawdopodobniej rozkaz w tej sprawie wydał ówczesny dowódca Armii Krajowej generał Tadeusz Bór-Komorowski. Jej głównym celem byli Niemcy wyróżniający się szczególnym okrucieństwem wobec Polaków.
Na liście skazanych na śmierć znalazło się około 100 nazistów - funkcjonariuszy policji niemieckiej, gestapo, SS, administracji okupacyjnej, nadzorców polskich pracowników, personel więzień hitlerowskich, a także organizatorzó łapanek Polaków. Pierwsze wyroki zaczęto wykonywać jeszcze w 1943. Każda z umieszczonych na liście osób musiała zostać osądzona przez podziemny sąd. Kary orzekane były za przestępstwa i zbrodnie osobiście popełnione przez oskarżonych, ewentualnie za decyzje, które się do nich przyczyniły.
Do wykonania wyroków przeznaczone były oddziały Kedywu (Kierownictwa Dywersji KG AK) do zadań specjalnych oraz grupy szturmowe AK. Wykonywali je żołnierze "Agatu” (potem nazwa "Pegaz", a od maja 1944 batalion"Parasol") oraz batalionów szturmowych "Zośka”, "Parasol” i "Miotła”.
W sumie w latach 1943-1944 wykonano kilkadziesiąt wyroków. Zastrzeleni zostali między innymi: Franz Kutschera, dowódca SS i policji w dystrykcie warszawskim Generalnego Gubernatorstwa, Franz Bürkl, oficer gestapo, zastępca komendanta Pawiaka, August Kretschmann, zastępca komendanta Gęsiówki, Ernst Weffels, jeden ze słynących z sadyzmu funkcjonariuszy Pawiaka oraz Willy Leitgeber, oficer sekcji Kripo wyznaczony do walki z polskim podziemiem.