Po stronie powstańców zginęło 2500 osób, głównie w czasie walk w Budapeszcie. Rannych było około 13 tysięcy, ponad 20 tysięcy osób aresztowano lub internowano. Według archiwów radzieckich, zginęło ponad 700 sowieckich żołnierzy, a około 1250 zostało rannych.
Represje trwały kilka lat. Skazano na śmierć i stracono około 230 osób, w tym - mimo wcześniejszych gwarancji bezpieczeństwa - premiera Imre Nagy'ego i dowódcę powstańczych oddziałów pułkownika Pála Malétera. Obaj zostali zrehabilitowani w 1989 roku. Ponad 6 tysięcy osób wywieziono do Związku Radzieckiego. 23 października 1956 roku pod pomnikiem generała Józefa Bema w Budapeszcie zorganizowano demonstrację na znak solidarności z przemianami politycznymi w Polsce. Węgrów zainspirowało do walki powstanie robotników w Poznaniu w czerwcu 1956 roku przeciwko komunistycznej władzy, a później "polski październik", czyli częściowa liberalizacja działań partii po dojściu do władzy ekipy Władysława Gomułki.
Zgromadzeni w Budapeszcie, głównie młodzież i studenci, wznosili hasła: "socjalistycznej demokracji", "wolności kultury", "neutralności państwowej". Po strzałach do manifestującego tłumu demonstranci obalili pomnik Stalina i rozpoczęli szturm na budynek rozgłośni radiowej. Komitet Centralny Węgierskiej Partii Pracujących zwrócił się o zbrojną pomoc do Moskwy.
24 października na ulice Budapesztu wkroczyło 6 tysięcy żołnierzy sowieckich wspieranych przez 200 czołgów. Mieszkańcy atakowali je butelkami z benzyną. Rosjanie ostrzeliwali domy, szpitale i kościoły. Starcia objęły także inne miejscowości w kraju. Ludzie dokonywali samosądów na zdemaskowanych agentach węgierskiej tajnej policji. Na stronę powstańców przeszła znaczna część armii pod dowództwem pułkownika Malétera.
30 października premier Imre Nagy, który stanął po stronie narodu, ogłosił wprowadzenie systemu wielopartyjnego, zapowiedział niezależność i neutralność Węgier oraz zażądał natychmiastowego wycofania wojsk radzieckich. 1 listopada rząd poinformował o wystąpieniu Węgier z Układu Warszawskiego i proklamował neutralność. W tym czasie ruchy wojsk sowieckich zostały wstrzymane na polecenie Moskwy. By ukryć przygotowania do kontrakcji, radziecka delegacja prowadziła pertraktacje z przedstawicielami rządu węgierskiego, obiecując wycofanie wojsk. Jednak podczas obrad członkowie węgierskiej delegacji zostali uwięzieni.
4 listopada o godzinie 4.00 nad ranem 58 tysięcy sowieckich żołnierzy, wspieranych przez broń pancerną, w tym czołgi, weszło na terytorium Węgier, rozpoczynając operację pod kryptonimem "Wicher". Uzbrojeni powstańcy jeszcze przez tydzień stawiali im opór, lecz wskutek miażdżącej przewagi wroga kilka dni później działania ustały.