Na wystawie w Luwrze można podziwiać kilkadziesiąt artefaktów - między innymi średniowieczne relikwiarze, iluminowane manuskrypty, monstrancje i inne cenne przedmioty liturgiczne. „Bardzo dobre jest to, że w ramach tej wystawy mogliśmy pomóc katedrze i odrestaurować eksponaty. Ważna była też praca w archiwach i badanie historyczne, dzięki którym wiemy teraz skąd biorą się przedmioty, które tu widzimy” - tłumaczy Polskiemu Radiu kurator Luwru Michele Bimbenet-Privat.
Na wystawie są też polskie akcenty. Na jednym z obrazów można zobaczyć jak wyglądały wielkie, dwumetrowe świeczniki i krzyż, wykonane na zlecenie polskiego prymasa kardynała Radziejowskiego, które zdobiły ołtarz Notre-Dame na początku XVIII wieku. Obecnie są przechowywane w muzeum w Gnieźnie. „To jedyne wyroby złotnicze sprzed Rewolucji, które zachowały się z dawnego skarbca katedry. To coś wyjątkowego” - zauważa kurator Luwru.
W czasach monarchii skarbiec katedry zawierał ponad 40 relikwiarzy i 60 cennych przedmiotów liturgicznych. Został on jednak spustoszony podczas wojen religijnych i Rewolucji. Skarb odzyskał po części swój dawny prestiż dzięki Napoleonowi, który przekazał część swoich imperialnych regaliów katedrze, w której koronował się na cesarza - oraz za sprawą słynnego architekta Viollet-le-Duca. To on odrestaurował świątynię w XIX wieku i zaprojektował nowe przedmioty dla skarbca, między innymi słynne popiersie świętego Ludwika, które można zobaczyć w Luwrze.
Skarb Notre-Dame ma wrócić do świątyni 8 grudnia przyszłego roku. Wtedy ma zostać ponownie otwarta dla wiernych i zwiedzających.