Jednak nie tylko to sprawia, że historia bohaterskiego czynu Ulmów jest naprawdę wyjątkowa.
– Męczeństwa nie można zaplanować. Według Kościoła z ofiarą męczeńską mamy do czynienia wówczas, kiedy – bez względu na okoliczności – człowiek pragnie żyć Ewangelią, naśladować Chrystusa i niezachwianie trwa w tym postanowieniu. Nawet w najtrudniejszych momentach, nawet w zagrożeniu życia, nawet w momencie spotkania z najokrutniejszym oprawcą. Taką postawą cechowała się rodzina Wiktorii i Józefa Ulmów ze wsi Markowa na Podkarpaciu – pisze prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki.
Zwraca też uwagę na to, że decydująca w heroicznej postawie Ulmów okazała się ich wiara i wierność zasadom wyznawanej religii:
– Czym kierowali się Ulmowie, decydując się na przyjęcie do swego domu potrzebujących i przerażonych Żydów?
Przecież nie oni jedni stanęli przed takim wyborem – ani w okolicy, ani w całej okupowanej Polsce, ani w podbitej przez Niemców Europie. Podobnie postąpiły tysiące osób, rodzin lub wspólnot. W różnych okolicznościach, z różnych pobudek, na mniejszą i większą skalę. W przypadku Ulmów wiemy, że kierowali się zasadami wyznawanej przez siebie religii.
Chrześcijańskie przykazanie miłości traktowali dosłownie, obowiązek pomocy potrzebującym i nakaz udzielenia im schronienia wywodzili wprost z Ewangelii. I jeżeli w pierwszym odruchu możemy uznać ich decyzję za niezwykle trudną, to oni sami widzieli w swoim postępowaniu przede wszystkim logikę chrześcijańskiej postawy wobec bliźnich, logikę, według której miłość stoi ponad śmiercią i strachem.
Przeczytaj cały artykuł: https://tinyurl.com/yc7w26rf
Na inne aspekty wyjątkowości małżeństwa Wiktorii i Józefa Ulmów kieruje uwagę wiceprezes IPN dr Mateusz Szpytma:
– Rodzina Ulmów była wyjątkowa. Józef Ulma oraz jego żona Wiktoria nie byli majętni i mieszkali na wsi. Pozostawali jednocześnie ludźmi światłymi o otwartych umysłach.
Józef był człowiekiem niezwykłym, w dużej mierze samoukiem, który ukończył cztery klasy szkoły powszechnej i pół roku szkoły rolniczej, a mimo to uznać go można za przedstawiciela inteligencji chłopskiej. Był osobą oczytaną, prenumerującą czasopisma i posiadającą w domu biblioteczkę, która składała się z co najmniej trzystu pozycji.
Wiktoria Ulma również nie miała wyższego wykształcenia – ukończyła siedem klas szkoły powszechnej. Uczęszczała jednak na kursy organizowane przez Uniwersytet Ludowy w Gaci oraz występowała w teatrze wiejskim. Ulmowie stanowili więc parę ludzi prostych, niezbyt wykształconych, lecz niezwykle światłych.
– Ulmowie znani są głównie ze swej pomocy udzielanej Żydom podczas II wojny światowej. Warto pamiętać, że nie jest to jedyna rzecz, w której można upatrywać ich wyjątkowości – podsumowuje doktor Szpytma.
Przeczytaj więcej: https://tinyurl.com/4fmsw3fh
Odwiedź też specjalny portal IPN poświęcony rodzinie Ulmów: https://rodzinaulmow.ipn.gov.pl/
#RodzinaUlmów
#PolacyRatującyŻydów