Na pokazie specjalnym nie było reżysera filmu, a list Krzysztofa Łukaszewicza do widzów odczytał odtwórca roli Witolda Pileckiego Przemysław Wyszyński. "Krytyków prosimy o obiektywizm, szkoda upolityczniać film o postaci, dla której jedyną partią, jak dowodzi jego życie, była Polska. I nie jest to patriotyczny frazes, pokolenie rotmistrza naprawdę tak uważało. Staraliśmy się pokazać w Pileckim człowieka ulegającego ludzkim słabościom. Wspólnie z ekipą i aktorami uczyniliśmy wszystko co można było zrobić w danym nam czasie, aby nie zawieść pamięci rotmistrza"- napisał Krzysztof Łukaszewicz.
Przemysław Wyszyński przyznał, że wcielenie się w postać rotmistrza Witolda Pileckiego było dla niego wyjątkowym doświadczeniem zawodowym, ale i emocjonalnym. "Jest to postać nie jednoznaczna, bardzo skomplikowana wewnętrznie. Zależało mi na tym, żeby zobaczyć w Witoldzie przede wszystkim człowieka, z jego charakterem, motywacjami, inspiracjami - byłem ciekaw kim był Witold Pilecki"- mówił. Aktor dodał, że: "historia Witolda Pileckiego, może być dla nas źródłem inspiracji do tego aby w każdej sytuacji starać się zachować wierność sobie i swoim zasadom".
Witold Pilecki na ochotnika poszedł do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, gdzie spędził prawie 3 lata, sporządzając między innymi raporty dotyczące niemieckich zbrodni oraz tworząc tajnego ruchu oporu.
Po ucieczce z KL Auschwitz Witold Pilecki kontynuował działania w konspiracji, a także walczył w Powstaniu Warszawskim, po jego upadku dostał się do niewoli, z której wyzwolili go alianci. Po oswobodzeniu dołączył do 2. Korpusu Polskiego, a jego dowódca generał Władysław Anders wysłał rotmistrza do Polski, by tu zorganizował siatkę wywiadowczą na rzecz rządu w Londynie. Komuniści aresztowali Witolda Pileckiego w maju 1947 roku, osadzili w więzieniu na Rakowieckiej i poddali brutalnemu śledztwu. Oskarżony o szpiegostwo został skazany przez komunistów na karę śmierci. Stracono go 25 maja 1948 roku w warszawskim więzieniu przy Rakowieckiej - jego szczątków nie odnaleziono do dziś.