Lwów był trzecim co do wielkości miastem II RP, miastem polskich tradycji patriotycznych i polskiej kultury, dumą Polaków odebraną w lipcu 1944 roku. Zajęcie Lwowa przez Armię Czerwoną oznaczało dla miasta znacznie więcej niż tylko powrót znanej już Polakom i Ukraińcom okupacji sowieckiej - miasto Lwa już nigdy nie miało być takie jak dawniej.
22 lipca 1944 roku we Lwowie oddziały Armii Krajowej rozpoczęły, wymierzoną w wojska niemieckie, akcję „Burza”. Jej celem było opanowanie miasta przed wkroczeniem Armii Czerwonej, aby w ten sposób wystąpić w roli gospodarza terenu. Początkowe plany nie zakładały zdobywania miasta, a jedynie zamierzano skoncentrować się na wzmożonej dywersji, wymierzonej w wycofujące się oddziały Wehrmachtu.
Pojawienie się pod Lwowem sowieckiej szpicy pancernej nacierającej w ramach operacji lwowsko-sandomierskiej, zmieniło radykalnie plany polskiego podziemia. Sowieckie czołgi pozbawione osłony piechoty nie miały w walkach w mieście żadnych szans. Polacy wykorzystując pancerne wsparcie zdobyli szereg gmachów publicznych i wyparli niemiecki garnizon.
W bezpośrednich walkach o miasto udział wzięło około 5 tys. żołnierzy AK pod dowództwem płk. Władysława Filipkowskiego ps. „Cis”.
W walkach o wyzwolenie Lwowa poległo około kilkuset żołnierzy AK. Miejsca ich pochówku do dzisiaj nie są znane.
Po wyparciu Niemców z miasta Sowieci - wcześniej obiecujący Polakom dalsze współdziałanie - zmusili żołnierzy AK do złożenia broni. Generałowi Władysławowi Filipkowskiemu, komendantowi Obszaru AK Lwów, zaproponowano wyjazd do Żytomierza na rozmowy z gen. Michałem Żymierskim. Został tam przetransportowany samolotem, wraz z grupą oficerów, rankiem 31 lipca 1944 r. Wszystkich aresztowano.
Tego samego dnia zatrzymano we Lwowie pozostałych oficerów Komendy Okręgu zaproszonych na fikcyjną odprawę. Rozpoczęła się fala aresztowań polskich żołnierzy.
Ponad 2 tys. żołnierzy Lwowskiej Armii Krajowej zostało skazanych i uwięzionych w łagrach w ZSRS. Wielu z nich nie doczekało powrotu do Polski. Znaczne siły polskie odeszły na zachód, na Rzeszowszczyznę i Lubelszczyznę.
Dowiedz się więcej: https://bit.ly/3PhFRmI