W uroczystościach upamiętniających bohaterów zrywu narodowego w latach 1830-31 wzięli udział m.in. przedstawiciele Związku Legionistów Polskich i Rodzin.
"Łódź w tym czasie była miastem, które się dopiero budowało, a społeczność Łodzi tworzyli także ludzie, którzy właśnie przybyli do naszego kraju. Mimo to łodzianie zaakcentowali swój udział w powstaniu poprzez pomoc medyczną i techniczną" - podkreśliła wiceprezydent Łodzi Joanna Skrzydlewska.
Wojciech Feliks Zarzycki w chwili wybuchu Powstania Listopadowego był w słynnej Szkole Podchorążych. Za udział w bitwie pod Olszynką Grochowską otrzymał najwyższe odznaczenie wojskowe: Order Virtuti Militari. Po powstaniu musiał wyemigrować do Francji.
Wrócił jednak i zamieszkał w dworku pod Turkiem, w obecnej Wielkopolsce, gdzie zastało go Powstanie Styczniowe. Jego starszy syn wziął w nim udział, a sam Wojciech Feliks Zarzycki pomagał powstańcom. Carat skonfiskował mu za tę pomoc majątek dworski. Wraz z rodziną Zarzycki musiał wyjechać do Łodzi, gdzie w wieku 85 lat zmarł. Pochowano go na Starym Cmentarzu.
W nocy z 29 na 30 listopada 1830 r. w Warszawie rozpoczęło się Powstanie Listopadowe - zryw niepodległościowy skierowany przeciwko rosyjskiemu zaborcy. Przez 10 miesięcy 140 tys. ludzi prowadziło walkę z największą potęgą militarną Europy, odnosząc w niej poważne, lecz przejściowe sukcesy. Rozpoczęte w listopadową noc powstanie narodowe było największym wysiłkiem zbrojnym w polskich walkach wyzwoleńczych XIX wieku. (PAP)
Autor: Hubert Bekrycht
hub/ akn/ tst/ ls/ pat/