- To bardzo smutna rocznica, krzywdy, jaką wyrządzili sąsiedzi sąsiadom - mówi prezydent Arkadiusz Wiśniewski. - Noc kryształowa w całej Europie miała miejsce na terenach, gdzie zamieszkiwali Niemcy, ci, którzy bardzo mocno wierzyli w Hitlera, ale nie tylko. To była tragedia, która dotknęła społeczność żydowską w Niemczech, a Opole wtedy było częścią Niemiec, stąd dzisiaj oddajemy hołd w miejscu, w którym stała synagoga, której rabina zmuszono do podpalenia tej synagogi.
- Historia miasta w tym miejscu pokazuje, jak bardzo ludzie potrafią być w stosunku do innych osób, do innych religii, do innych miejsc, okrutni - dodaje Barbara Kamińska, przewodnicząca Rady Miasta Opola.
W tym roku po raz pierwszy w rocznicę "nocy kryształowej" w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora zorganizowano także czytanie performatywne tekstu "Każdego dnia jest mi żal"
poświęconego pamięci Miep Gies, Sprawiedliwej wśród Narodów Świata.