Plany lądowej obrony Wybrzeża zakładały, że Hel ma się bronić maksymalnie przez 14 dni. W rzeczywistości jednostki wojskowe broniły się tam do 2 października, czyli 32 dni. 11 września Hel został całkowicie odcięty od reszty wojsk. Od 21 znajdował się pod ciężkim ostrzałem niemieckich pancerników Schlesien i Schleswig-Holstein.
Obrońcy Helu strącili, według różnych szacunków, od 15 do 53 niemieckich samolotów, zatopili jeden trałowiec i uszkodzili kilka okrętów niemieckich. Dla utrudnienia ostrzału Niemcom, wysadzili w powietrze latarnię morską, jedyny charakterystyczny punkt na tle gęstego lasu, ułatwiający wrogim pancernikom namiary artyleryjskie. W czasie walk lądowych, 30 września, polscy żołnierze wysadzili zaporę z głowic torpedowych, przerywając półwysep w rejonie Chałup. Spowodowało to straty wśród nacierających wojsk i wstrzymało ofensywę przeciwnika.
Jeszcze przed kapitulacją, załoga Rejonu Umocnionego Hel zniszczyła znajdujący się tam sprzęt i broń. Straty polskie wyniosły kilkudziesięciu zabitych, rannych zostało blisko 200 żołnierzy. Do niewoli trafiło 3600 marynarzy i żołnierzy.
Tuż przed poddaniem półwyspu komandor Włodzimierz Steyer powiedział do swoich żołnierzy: "Odchodząc do niełatwej niewoli, pamiętajcie, że jesteście Polakami, pamiętajcie, że Polak powinien mieć swój honor, i pamiętajcie, że my tu wrócimy".
Obroną całego Wybrzeża kierował kontradmirał Józef Unrug (w 2018 roku pośmiertnie został mianowany na stopień admirała floty). Dowódca podjął decyzję o kapitulacji półwyspu, dopiero po upadku Warszawy i Modlina.
Walki o Hel zostały upamiętnione po wojnie na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Na jednej z tablic umieszczonych po 1945 roku znajduje się napis - "Hel 20 IX-1 X 1939", a po 1990 - "WESTERPLATTE-OKSYWIE-HEL 1 IX-2 X 1939".
(więcej)
Helu broniło trzy tysiące marynarzy i żołnierzy. Wspomagały ich okręty marynarki wojennej: niszczyciel "Wicher", stawiacz min "Gryf", Dywizjon Minowców, okręt artyleryjski "Mazur", a także okręty pomocnicze pozbawione uzbrojenia bądź z uzbrojeniem lekkim na pokładzie. Zmobilizowano też dwa statki żeglugi przybrzeżnej oraz cztery jednostki straży granicznej. W skład Dywizjonu Okrętów Podwodnych wchodziły okręty: "Orzeł", "Sęp", "Ryś", "Wilk" i "Żbik".
1 października 1939 roku w Grand Hotelu w Sopocie komandorzy Stefan Frankowski i Marian Jerzy Majewski w obecności kapitana Antoniego Kasztelana podpisali akt kapitulacji i złożyli go na ręce kontradmirała Huberta Schmundta. Wkroczenie Niemców ustalono na następny dzień.
Po latach Józef Unrug wspominał dlaczego zdecydował o poddaniu Helu: "Pozostaliśmy już tylko wysepką terytorium Polski. (...) dalsza walka była beznadziejną, zwłaszcza że zapasy amunicji artyleryjskiej były na ukończeniu".
Po zajęciu Helu Niemcy zaczęli poszukiwania ciężkich dział, ponieważ nie wierzyli, że polscy obrońcy skutecznie trafiali w jednostki pływające, mając jedynie cztery armaty Boforsa o kalibrze 152,4 milimetra. Ocalały fragment armaty Boforsa ze stanowiska baterii nr 31 im. Heliodora Laskowskiego znajduje się dziś przed wejściem do Muzeum Obrony Wybrzeża na Helu.
Kontradmirał Józef Unrug, który po kapitulacji dostał się do niewoli, kontaktował się z Niemcami przez tłumacza w języku polskim, choć pochodził ze spolszczonej rodziny niemieckiej i doskonale znał język. Powiedział, że 1 września 1939 roku zapomniał, jak się mówi po niemiecku. Odmówił przejścia do Kriegsmarine, wskutek tego był więźniem siedmiu oflagów. Po wojnie pozostał na emigracji. Zmarł we Francji w 1973 roku. Jego szczątki i żony Zofii zostały przewiezione do Polski w 2018 roku i pochowane w Kwaterze Pamięci gdyńskiego Cmentarza Marynarki Wojennej. Józef Unrug został pośmiertnie mianowany na stopień admirała floty.
Włodzimierz Steyer do 1945 roku był więziony w niemieckich oflagach. Po wojnie wrócił do rządzonej przez komunistów Polski. Został mianowany szefem Misji Morskiej w Moskwie i podpisał umowę, na podstawie której flota sowiecka przekazała Polsce 23 używane okręty. Awansowano go do stopnia kontradmirała. W latach 1947-1950 pełnił funkcję dowódcy Marynarki Wojennej. Był autorem i tłumaczem artykułów z dziedziny sił morskich. Napisał książki: "Samotny krążownik", "Eskadra niescalona" i "Samotny półwysep". Zmarł w 1957 roku. Został pochowany na Cmentarzu Obrońców Wybrzeża w Gdyni-Redłowie.