Elżbieta Góra z Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych podkreśla znaczenie tego przedsięwzięcia. - To szansa na odnalezienie zaginionych przodków po ponad 80 latach.
- Po ekshumacji, po wydobyciu szczątków z jam grobowych, zostaną przeniesieni na cmentarz żołnierzy włoskich w Warszawie. Natomiast jeżeli rodziny tych jeńców wyrażą taką wolę, to ci żołnierze, po ponad 80 latach, wrócą do rodzinnych krajów i zostaną złożeni w rodzinnych grobach.
Doktor Dawid Kobiałka z Uniwersytetu Łódzkiego, kierujący pracami w Łambinowicach, wyjaśnia, że badania rozpoczęły się w wyniku wcześniejszych analiz archiwalnych zdjęć lotniczych, które ujawniły potencjalne groby.
- Udało nam się podjąć szczątki 60 jeńców włoskich, którzy tutaj zmarli w czasie niewoli. Dlaczego wiemy, że to są jeńcy włoscy? Oni generalnie byli chowani nago. Nie ma żadnych artefaktów, poza tak zwanymi nieśmiertelnikami, które mają wybity numer obozowy. My te numery jeńców włoskich znamy. Poza nieśmiertelnikami udało nam się ujawnić zaledwie 4 czy 5 innych artefaktów. Był to krzyżyk, medalik oraz dwa sygnety.
Archeolodzy, w tym antropologowie i medycy sądowi, przeprowadzili kompleksowe analizy szczątków, starając się ustalić przyczyny zgonów, które w większości przypadków były związane z chorobami.
To nie koniec badań w Łambinowicach. Kolejne będą miały na celu poszukiwanie polskich żołnierzy i powstańców warszawskich, którzy także byli przetrzymywani w tym miejscu.