Sukces wojsk francuskich był możliwy między innymi dzięki wykorzystaniu samochodów paryskich taksówkarzy do transportu żołnierzy. W walkach wzięło udział około trzech milionów żołnierzy alianckich i niemieckich.
Do bitwy pod Marną doszło miesiąc po wybuchu I wojny światowej. Niemcy, po błyskawicznym zajęciu neutralnej Belgii, chcieli szybko pokonać Francję. Atak oskrzydlający i opanowanie Paryża były podstawą planu "wojny błyskawicznej" feldmarszałka Alfreda von Schlieffena, który zakładał, że Niemcy są w stanie wygrać wojnę prowadzoną tylko na jednym froncie.
Niemieccy sztabowcy zakładali, że najpierw trzeba wyeliminować Francję, nim jej wschodni sojusznik, Rosja, zdąży zmobilizować swoje siły. Dlatego niemal całe wojska niemieckie zostały wysłane na Zachód, a wschodniej granicy pilnowały jedynie nieliczne oddziały.
Gdy niemieckie wojska były coraz bliżej stolicy Francji, 4 września 1914 roku, prezydent Raymond Poincaré wraz z rządem i parlamentem opuścili Paryż. Data ewakuacji była niefortunna, ponieważ była to rocznica dobrze jeszcze pamiętanej we Francji klęski pod Sedanem w wojnie z Prusami w 1871 roku.
Wojska francuskie jednak nie załamały się. Armia pod dowództwem generała Josepha Joffre'a przeprowadziła kontratak, a dodatkowe siły - dowodzeni przez generała Josepha Gallieni’ego żołnierze z garnizonu Paryża - dotarli na front tysiącem zarekwirowanych paryskich taksówek, przechylając szalę zwycięstwa na francuską stronę. Francuzom pomogła także decyzja niemieckiego szefa sztabu generała Helmutha von Moltke, który wycofał część sił do obrony Prus Wschodnich, gdzie wkraczały już wojska rosyjskie.
(więcej)
Dążąc do szybkiego sukcesu, Niemcy skierowali w kierunku Paryża pięć armii pod dowództwem generała Alexandra von Klucka. Sforsowali na odcinku 150 kilometrów rzekę Marnę, dopływ Sekwany przecinający region na wschód i południowy wschód od Paryża, i prawym skrzydłem podeszli pod stolicę Francji.
Wkrótce jednak armie francuska i brytyjska przeszły do kontrnatarcia i zagroziwszy obejściem prawego skrzydła Niemców w rejonie Chantilly i Compiegne, odrzuciły wroga spod stolicy na odległość około 65 kilometrów.
Oficjalnie bitwa zakończyła się 9 września. Do 12 września wojska niemieckie zajęły nowe pozycje obronne na linii rzek Aisne i Vesle. Dzień później francuski nalot bombowy zniszczył pociąg z amunicją i uniemożliwił dalsze natarcie. Pozbawione zaopatrzenia pozycje niemieckie zostały zaatakowane przez wojska francuskie. Po kilku godzinach walk niemiecka 2. Armia, której zadaniem było osłanianie odwrotu innych oddziałów, poddała się. 15 września, zgodnie z rozkazem generała Joffre’a, natarcie zostało zatrzymane. Porażka wojsk von Klucka nad Marną oznaczała ?asko koncepcji wojny błyskawicznej i zmieniła walki na froncie zachodnim I wojny światowej w wojnę pozycyjną.
Wojska francusko-brytyjskie w bitwie nad Marną liczyły około dwóch milionów żołnierzy, natomiast niemieckie prawie milion dwieście tysięcy. Straty tych pierwszych wyniosły około 455 tysięcy osób, a Niemców ponad 370 tysięcy Porażka wojsk niemieckich nad rzeką Marną doprowadziła do klęski niemieckiego strategicznego planu wojny, zakladającego błyskawiczne rozgromienie przeciwnika na froncie zachodnim. Po dwóch miesiącach walk front ustabilizował się wzdłuż linii okopów, rozciągającej się w poprzek Francji, od Szwajcarii do kanału La Manche.
Nazwa bitwy "cud nad Marną" została wykorzystana w 1920 roku przez publicystę i polityka Stanisława Strońskiego, który nazwał "Cudem nad Wisłą" zwycięską dla Polski Bitwę Warszawską podczas wojny z bolszewikami. Z kolei lord Edgar Vincent D'Abernon, brytyjski polityk, dyplomata i pisarz, określił starcie nad Marną 17. decydującą bitwą w dziejach świata.